Francuska prasa podkreśla w poniedziałek, że ruch hiszpańskich "Los Indignados" ("Oburzeni"), którzy od kilkunastu dni zajmują plac Puerta del Sol w Madrycie w proteście przeciwko bezrobociu i zepsuciu klasy politycznej, wyszedł już poza granice Hiszpanii.

W niedzielę na paryskim placu Bastylii zebrało się około tysiąca osób, w większości młodych, aby zademonstrować swoje poparcie dla madryckiego protestu. Niektórzy z nich rozbili pod paryską operą namioty.

"Paryżu, obudź się!". "Teraz czas na prawdziwą demokrację!", "Oburzajcie się!" - to niektóre slogany na transparentach w stolicy Francji. "Musimy pójść za przykładem Hiszpanów, potępiać zepsucie społeczne, tak jak oni to robią od kilku tygodni" - powiedział jeden z protestujących działaczy, Yannick Comenge, cytowany przez dziennik "Le Parisien".

Według relacji mediów, tuż przed zmierzchem w niedzielę interweniowała policja, demontując namioty na placu i zmuszając manifestantów do opuszczenia okupowanych przez nich schodów Opery Bastille. Według agencji AFP, w stosunku do protestujących policja użyła gazu łzawiącego.

Reklama

Także w niedzielę dużo mniejsze, liczące wiele dziesiątków ludzi, manifestacje wsparcia dla Hiszpanów odbyły się w innych francuskich miastach, m.in. w Lyonie i Bajonnie. Media podkreślają, że podobnie jak w Madrycie, ruch francuskich "oburzonych" nie jest kierowany odgórnie przez organizacje, ale rośnie dzięki "skrzykiwaniu się" ludzi w internecie, zwłaszcza na Facebooku.

Jak pisze dziennik "Le Monde", w ruchu "Los Indignados" w Hiszpanii biorą udział ludzie o bardzo różnych poglądach politycznych. Tym, co ich łączy jest protest przeciw ogromnemu bezrobociu, zwłaszcza wśród ludzi młodych, ale nade wszystko oburzenie zachowaniem klasy politycznej, którą uznają za skorumpowaną i daleką od problemów życia codziennego. Według gazety, główny slogan młodych Hiszpanów skierowany do wszystkich polityków: "Nie reprezentujecie nas!" może dotrzeć do wielu ludzi w innych krajach Europy, jak to się stało już we Francji.

Francuskie media podkreślają, że jedną z bezpośrednich inspiracji dla manifestantów z placu Puerta del Sol jest bestsellerowa książka-manifest znanego francuskiego dyplomaty, współautora Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku, 94-letniego Stephane'a Hessela pt. "Czas oburzenia" (dosł. tytuł francuski to "Indignez-vous!", czyli "Oburzajcie się!"). Książkę nawołującą do buntu przeciwko złu dzisiejszego świata - niesprawiedliwości, zagrożeniu dla pokoju, władzy pieniądza - wydano w marcu w Hiszpanii, gdzie kupiło ją kilkaset tysięcy ludzi.

Książka wywołała także ogromny rozgłos na świecie, przetłumaczono ją do tej pory na około 30 języków, w tym na polski. We Francji sprzedano 2 mln egzemplarzy dzieła Hessela. To właśnie w nawiązaniu do oryginalnego tytułu książki protestujący Hiszpanie nazwwali się "Los Indignados".

Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)

szl/ ap/