Cena docelowa jednej akcji FAMUR została podwyższona o ponad 69 proc. do 3,9 zł z 2,3 zł.
Raport został sporządzony przy rynkowym kursie walorów spółki na poziomie 3,7 zł, o 5,4 proc. niższym od najnowszej wyceny analityków DI BRE.
„Niska rentowność zawiązywanych umów (efekt dużej konkurencyjności na rynku lokalnym), amortyzacja nowego zakładu Famur-2 (około 3 mln PLN kwartalnie) oraz brak obłożenia nowego obiektu zamówieniami nie przeszkodziły Spółce w wypracowaniu bardzo dobrych rezultatów za 1Q11 (EBIT +34,4% vs. prognozy DI BRE i zysk netto +36,6% względem oczekiwań)” – napisano w raporcie DI BRE.
„Według naszych szacunków wydatki inwestycyjne kopalń są opóźnione o rok od momentu, kiedy zaczynają one sprzedawać węgiel po średnich cenach wyższych od kosztu wytworzenia. Taka sytuacja po raz pierwszy widoczna była w IV 2010, co sugerowałoby, że obecnie znajdujemy się na początku średnioterminowego cyklu inwestycyjnego polskich kopalń. W samym 1H11 na rynku lokalnym będzie możliwe do pozyskania 6 kontraktów na obudowy zmechanizowane, podczas gdy w neutralnym roku rozstrzyga się 9-11 przetargów” – dodano dalej.
„Zwiększenie poziomu obłożenia mocy wśród trzech krajowych producentów (Fazos, Tagor, Glinik) powodować będzie, że w 2H11, nie będą oferowali oni równie agresywnych cen. W bieżącym roku światowe wydatki na projekty górnicze wzrosną o 20-25% r/r i będą na wyższym poziomie, niż w rekordowym 2008 roku. Obecnie backlog Bucyrusa i Joy Global znajduje się na poziomie zbliżonym do rekordowego 3Q08 (odpowiednio –7,1% i +5,7%). Wspomniane ożywienie, a zarazem wynikające z tego lepsze rezultaty 2012 roku, wydają się być w cenach (kapitalizacja Famuru to 1,8 mld PLN). Spółka na naszej prognozie na 2012 rok notowana jest ze wskaźnikami 11,8 P/E (tyle samo jak spółki z branży)” – napisano także.