Byłoby to jednak ryzykowne założenie. Ostatnie doniesienia na temat rzeczywistego zadłużenia niektórych krajów budzą pewnie obawy. Czy to możliwe, żeby ogromny chiński rachunek kredytowy pozostał niespłacony a banki zostały ze stosem długów i niewielkimi zyskami w najbliższych latach?
>>> Czytaj też:Inflacja w Chinach najwyższa od trzech lat
W obawie o taki rozwój wydarzeń wielu prominentnych inwestorów zmniejszyło udziały w chińskich akcjach w swoim portfelu. Temasek, singapurska państwowa firma inwestycyjna sprzedała swoje akcje w dwóch dużych chińskich bankach za 3,6 mld dolarów. Jak donoszą chińskie media, Narodowy Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, który zarządza chińskim systemem emerytalnym, również zmniejszył swoje udziały w bankach.
Nie wiadomo czy nałożenie się w czasie tych dwóch wydarzeń to tylko przypadek. Niemniej fakt, że chińskie banki są bardzo zadłużone i mogą przez to znaleźć się w opalach nie jest niczym nowym. Kiedy Moody’s powiedział w tym tygodniu, że zadłużenie rządu chińskiego może przekraczać nawet 3,500 mld juanów, sceptycyzm inwestorów jeszcze bardziej się zwiększył.
Obawy, przed tym, że problemy z chińskim zadłużeniem mogą kiedyś mieć wpływ na banki sięgają początków 2009 roku, kiedy to Pekin zdecydował się zakończyć program, który miał stymulować gospodarkę w czasie światowego kryzysu finansowego. Główną siłą napędową dla tego programu były wtedy banki, które wypuściły pożyczki w rekordowej wysokości 9600 mld juanów. To dwa razy tyle, co w ubiegłym roku. Realizacja programu odbiła się negatywnie na cenach akcji chińskich banków. Od początku 2010 roku akcje chińskiego banku przemysłowego, największego pożyczkodawcy na świecie, spadły o 19 proc. na giełdzie w Szanghaju i o 8 procent w Hong Kongu.
>>> Czytaj też: Zachód zyskał sojusznika w wojnie z Chinami o metale ziem rzadkich
Jeśli Chiny nie będą mogły choćby w części spłacić tych pożyczek będzie o tym głośno w mediach. W dłuższej perspektywie to z kolei może negatywnie wpłynąć na postrzeganie chińskich banków przez inwestorów. Mimo że wcześniej zapracowały sobie na dobrą, opartą na solidnych fundamentach finansowych opinię.