W dalszym ciągu głównym tematem na rynkach finansowych pozostaje kryzys zadłużenia krajów peryferyjnych Strefy Euro oraz nierozstrzygnięta kwestia podwyższenia ustawowego limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Dziś jednak te tematy zeszły na drugi plan. Pierwszoplanową rolę odgrywają wyniki kwartalne amerykańskich spółek, które póki co częściej pozytywnie zaskakują inwestorów niż rozczarowują. Ten optymizm płynący z raportów spółek pozwala na odreagowanie ostatniej przeceny nie tylko na forexie, ale również i na innych rynkach. We wtorek europejskie giełdy zyskują ponad 1%. Rosną też ceny ropy i miedzi.

Wydarzeniem wtorku na rodzimym rynku walutowym będzie publikacja przez Główny Urząd Statystyczny danych o produkcji przemysłowej i inflacji PPI. Rynek prognozuje, że w czerwcu roczna dynamika produkcji spadnie do 5,8% z 7,7% w maju. Inflacja producencka ma w tym samym miesiącu obniżyć się do 5,6% z 6,5% R/R w maju. W obu przypadkach raczej trzeba liczyć się z odczytami niższymi od oczekiwań. A to może wpłynąć na zmniejszenie presji na kupno złotego.

Dane o produkcji i inflacji będą miały jedynie umiarkowany wpływ na złotego. Dalej bowiem jego notowania będą kształtowały nastroje na rynkach globalnych. Te zaś powinny być uzależnione od informacji płynących z międzynarodowych koncernów (raporty kwartalne opublikuje m.in. Bank of America, Goldman Sachs, BoNY Mellon, Wells Fargo, Coca-Cola i J&J) oraz danych makroekonomicznych (indeks instytut ZEW, dane z amerykańskiego rynku nieruchomości).

Reklama

Ostrzeżenie o ryzyku
Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w powyższym mailu.