Nigeria eksportuje 2,4 mln baryłek ropy dziennie i jest głównym dostawcą tego surowca do Stanów Zjednoczonych i Europy.

Od poniedziałku w kraju trwa strajk generalny przeciwko zniesieniu dotacji do paliw. Rezygnacja z nich sprawiła, że ceny gazu i benzyny wzrosły dwukrotnie z dnia na dzień, co pociągnęło za sobą wzrost kosztów transportu i żywności.

>>> Zobacz też: Sierakowska: Świat przygotowuje się na brak irańskiej ropy

Jeśli rząd nie przywróci dotacji, zrzeszający ok. 20 tys. pracowników związek PENGASSAN będzie zmuszony do "zastosowania gorzkiego rozwiązania, polegającego na systematycznym wstrzymaniu produkcji gazu i ropy" - napisano w oświadczeniu.

Reklama

Nawet jeśli produkcja zostanie spowolniona, na zagraniczne rynki przez jakiś czas mogą trafiać zapasy ropy - uspokaja agencja AP.

Wstrzymując subwencje w kraju, gdzie większość ludzi żyje za 2 dolary dziennie, rząd chce zaoszczędzić ok. 8 mld dolarów. Według ekonomistów dopłaty doprowadziłyby kraj do bankructwa.