W trzecim kwartale minionego roku bezrobotnych było ponad 4,9 mln, czyli 21,5 procenta według danych INE.
>>> Czytaj też: Zbiedniejemy. Trzeba się z tym pogodzić
Bezrobocie dotyka szczególnie osób w wieku poniżej 25 lat. Więcej, niż co drugi młody obywatel Hiszpanii w tym wieku - 51,4 proc. - jest bez pracy. Jeszcze pod koniec września było to 45,8 proc.
>>> Polecamy: FT: "Wszyscy jesteśmy zakładnikami banków"
Rośnie również liczba gospodarstw domowych, w których wszyscy członkowie rodziny są bezrobotni. W ostatnim kwartale minionego roku było ich 1 mln 575 tys.
Premier rządu w Madrycie Mariano Rajoy uczynił wzrost zatrudnienia jednym z priorytetów swego urzędowania. Chociaż Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy chwalą jego gabinet za działania na rzecz dyscypliny budżetowej, to niepokoją się galopującym bezrobociem. Naciskają też na Hiszpanię, by jak najszybciej przeprowadziła reformy na swoim rynku pracy, który uważają za zbyt mało elastyczny.
Rajoy ogłosił niedawno, że liczba bezrobotnych w kraju wyniosła 5,4 mln, i określił tę liczbę, jako astronomiczną. Wezwał przedsiębiorców i związki zawodowe do podjęcia wysiłku dla ratowania kraju. Obiecał też cięcia wydatków w administracji państwowej.
Hiszpania ma najwyższe bezrobocie spośród 17 krajów strefy euro.