Zoellick przywrócił poczucie dumy i wspólnej misji w instytucji stworzonej 68 lat temu do promowania wzrostu i likwidacji nędzy w świecie rozwijającym się. Zapewnił pierwszy pakiet kapitałowy dla banku od 20 lat. Wyzwaniem dla następcy Zoellicka będzie budowanie na jego spuściźnie, tak by bank pozostał istotnym elementem ładu światowego, który zmienił się radykalnie od czasu powołania go w Bretton Woods.
Dziś trzy czwarte biednych na świecie żyje w krajach o średnim poziomie dochodów. Duże gospodarki rozwijające się, takie jak Indie i Brazylia, mają coraz łatwiejszy dostęp do globalnych rynków kapitałowych i w mniejszym stopniu muszą spełniać warunki kredytowe Banku Światowego. Pomoc będzie wciąż istotna dla najbiedniejszych, ale stanowi ona znacznie mniejsze wyzwanie finansowe niż kiedyś. To symbol sukcesu w walce z nędzą. Miliony ludzi wydobyło się ze stanu ubóstwa. Ale oznacza to również, że priorytety Banku Światowego muszą się zmienić.
Zamiast samych funduszy wielu klientów Banku Światowego potrzebuje obecnie wskazówek i doświadczenia, by rozwijać wiedzę w takich obszarach jak technologia i zaopatrzenie. Pod rządami Zoellicka bank podjął pierwszy krok w tym kierunku, upubliczniając swoje bazy danych. Inicjatywa ta może zostać rozszerzona poprzez ograniczenie uzależnienia banku od amerykańskich centrów wiedzy i uwzględniania doświadczeń innych części świata.
Reklama
Bardziej elastyczne i oparte na współpracy podejście do wiedzy da Bankowi Światowemu więcej narzędzi do pomagania niestabilnym i podupadłym krajom, takim jak Somalia czy Afganistan, gdzie wyzwania są wielkie, ale rozwiązania mniej oczywiste.
Nowe otwarcie może również pomóc zareagować na rosnące niezadowolenie udziałowców Banku Światowego z krajów rozwijających się, którzy narzekają na niezmienną dominację zachodnich potęg. Należy żałować, że odejście Zoellicka nie doprowadzi do prawdziwie otwartego konkursu na stanowisko jego następcy. W ramach obowiązującej od dziesięcioleci umowy między USA a Europą zostanie nim Amerykanin.
Jednak udziałowcy Banku Światowego z krajów rozwijających się będą mieli coś do powiedzenia. Jeżeli kandydat nie będzie miał wizji, potencjału intelektualnego i determinacji, by przeprowadzić w Banku stosowne zmiany, z pewnością jasno wyrażą swój sprzeciw.