W przypadku amerykańskiego rynku reklamy zasada „czas to pieniądz” wydaje się nie sprawdzać.

Na lekturze prasy drukowanej użytkownicy spędzają zaledwie 6 proc. czasu przeznaczonego na media, wynika z analizy przeprowadzonej przez Business Insider. Tymczasem wydatki na prasowa reklamę stanowią aż 29 proc. rynku. Tymczasem urządzenia mobilne pochłaniające niemal jedną czwartą czasu Amerykanów korzystają tylko z 1 proc. wpływów reklamowych.

Na pierwszym miejscu w obu kategoriach znalazła się telewizja. Przed telewizorem Amerykanie spędzają 40 proc. czasu przeznaczonego na korzystanie z mediów. Udział w rynku reklamy jest nieznacznie wyższy. Proporcje czasu do pieniędzy są zachowane również w przypadku radia (odpowiednio 9 i 11 proc.). Reklamodawcy nie doceniają za to internetu (16 proc. rynku reklamy, przy 22 proc. czasu).

>>> Zobacz też: Wartość polskiego rynku reklamy internetowej wzrosła o 22 proc. w 2012 r.

Reklama

Urządzenia mobilne są w powszechnym użyciu od kilku lat, internet i telewizja od kilkudziesięciu, historia prasy liczy natomiast kilka wieków historii. Nic dziwnego, że medium, które przez stulecia kształtowało obraz świata ma dobrze ugruntowaną renomę u reklamodawców. Nie można jednak oczekiwać, że sytuacja nie ulegnie zmianie.

Na rynku reklamy pieniądze naprawdę są tam, gdzie czas. Nawet największy sentyment do prasy nie skłoni reklamodawców do płacenia za reklamę, której nikt nie obejrzy. W pewnym momencie rynek reklamy prasowej stanie się równie niszowy, jak niszowym medium staje się już obecnie prasa drukowana. Pieniądze popłyną zaś szerszym strumieniem do internetu, zwłaszcza do jego mobilnej wersji.

>>> Czytaj też: Campos: Internet nie uśmierci gazet, ale staną się one towarem luksusowym