Zwłaszcza, że aukcja 7-letnich papierów o wartości 3 mld EUR cieszyła się powodzeniem – niektórzy odebrali to jako sygnał, iż perspektywy dla strefy euro nie są takie złe, chociaż specyfika papierów emitowanych przez EFSF jest zupełnie inna od tych sprzedawanych przez lokalne rządy. Niemniej po tym EURUSD wzrósł w okolice 1,32.

Interpretacja danych, jakie napłynęły dzisiaj z USA nie jest łatwa – z jednej strony mamy słabsze dane z rynku nieruchomości (indeks CaseShiller spadł w lutym o 3,5 proc. r/r, a sprzedaż nowych domów zniżkowała w marcu aż o 7,1 proc. m/m), chociaż to za mało, aby podpinać ten fakt pod ewentualną dyskusję nt. programu QE w wydaniu FED. Podobnie jest z odczytem indeksu zaufania konsumentów Conference Board, który spadł w kwietniu do 69,2 pkt. (oczekiwano 69,7 pkt.), a dane marcowe zostały zrewidowane w dół do 69,5 proc. Tyle, że po silnej zwyżce z ubiegłego miesiąca niektórzy nie wykluczali znacznie mocniejszego cofnięcia w dół. Tym samym to też nie jest argument za ewentualną dyskusją nt. QE.

Kontrargumentem jest też wyraźny wzrost indeksu Richmond FED w kwietniu (do 14 pkt. z 7 pkt. w marcu), który obrazuje kondycję tamtejszego sektora wytwórczego – niemniej rynki często uznają te dane za mało znaczące. Reasumując – po publikacji danych notowania EUR/USD ustanowiły szczyt w okolicach 1,3218, ale później cofnęliśmy się do 1,3200 (stan z godz. 16:20). Bo tak naprawdę dzisiejsze odczyty nie wnoszą wiele przed jutrzejszymi komunikatami FED – zwolennicy wznowienia dyskusji QE mają własne, mocne argumenty w postaci serii słabszych danych z ostatnich tygodni (zwłaszcza rynku pracy) – i nic nie wskazuje na to, aby Ben Bernanke miał spełnić nadzieje rynkowych „gołębi”. W ostatnich komentarzach zwracałem uwagę, iż FED może rozczarować i doprowadzić do wyraźnego umocnienia dolara w drugiej połowie miesiąca i końcu tygodnia. Pretekstem będzie też napięta sytuacja w strefie euro – względnie udane aukcje długu, jakie miały miejsce dzisiaj, w żadnym stopniu nie oddaliły problemów, które będą narastać…

Czy, zatem przedstawiany rano scenariusz naruszenia oporu w rejonie 1,3225 jest w perspektywie kilkunastu godzin wciąż możliwy? Paradoksalnie tak – w takim układzie jutro ustanowilibyśmy szczyt w okolicach 1,3265, który wieńczyłby rozpoczętą wczoraj korektę wzrostową. Pamiętajmy jednak, że „techniczne niuanse” nie mogą przysłaniać szerszej perspektywy, która jak wspomniałem jest negatywna.

Reklama

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.