To opinia aż 84,3 proc. uczestników badania przeprowadzonego przez Instytutu Keralla Research. Tylko 10,3 proc. przedstawicieli small biznesu ma poczucie, że rządzący krajem aktywnie działają na rzecz rozwoju firm z sektora MSP. Zdecydowanie jest tego pewnych 1,5 proc. badanych, a 8,8 proc. wskazuje, że rząd raczej wspiera małe firmy. O tym, że przedsiębiorcy w większości mają w tym zakresie ukształtowany pogląd może świadczyć niski odsetek odpowiedzi „nie wiem, trudno powiedzieć”, wynoszący tylko 5,4 proc.
Wrocławski Keralla Research Instytut Badań i Rozwiązań B2B odpytał telefonicznie 600 osób (stanowiących reprezentatywną grupę) odpowiedzialnych lub współodpowiedzialnych za zarządzanie prywatnymi firmami, prowadzącymi działalność produkcyjną, handlową, usługową, budowlaną bądź transportową. Zapytano ich, czy rząd, który drugą kadencję sprawuje nadzór nad krajową gospodarką oraz wpływa na to, jak się w Polsce prowadzi biznes, aktywnie wspiera i pomaga mikro, małym i średnim firmom. To szczególna część gospodarki, bo – jak szacuje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości – takie przedsiębiorstwa dają pracę ponad 6 mln osób w Polsce. Badanie przeprowadzono w październiku, po tzw. drugim expose premiera Donald Tuska. Właśnie ogłoszono wyniki.
Ponad 67 proc. ankietowanych stwierdziło, że złożone zapowiedzi dotyczące polskiej gospodarki nie pokrywają się z ich oczekiwaniami i nie spodziewają się, by przyniosły one jakiś pozytywny efekt dla ich firm. Niemal 16 proc. badanych nie wie, czy złożone obietnice i zapowiedzi rządu z ostatniego expose przyniosą ich firmom zmiany na plus czy zrodzą raczej efekty negatywne.
– Przedsiębiorcy raczej sceptycznie podchodzą więc do złożonych propozycji. Nastawionych pozytywnie do proponowanych przez rząd zmian w gospodarce było 17 proc., z czego 2,3 proc. wskazuje, że zapowiedzi rządu zdecydowanie trafiają w ich oczekiwania, a 14,7 proc., że raczej tak jest – tłumaczy Izabella Młynarczyk, analityk rynkowy Keralla Research.
Reklama
Zapytano też przedsiębiorców o rządowy pomysł ozusowania wszystkich umów. Prawie 60 proc. przedstawicieli mikro, małych i średnich firm wskazało, że nie ma w ogóle pracowników wykonujących pracę na podstawie nieozusowanych umów o dzieło czy umów zleceń. Ewentualne zmiany, które mogą objąć pracodawców mających takie umowy będą dotyczyć około 40 proc. MSP, które wskazały, że zatrudniają na umowach o dzieło bądź umowach-zleceniach, bez ZUS.
Gdyby rząd wprowadził zapowiadane ozusowanie umów? Połowa badanych, twierdzi, że ten dodatkowy koszt zostanie zaakceptowany. W pozostałych przedsiębiorstwach konsekwencje poniosą raczej pracownicy. 17,1 proc. badanych zdecydowałoby się na przeprowadzenie zwolnień, 10,6 proc. przerzuciłoby dodatkowe koszty na załogę, a 10,2 proc. zastąpiłoby pracowników, z którymi umowy musiałyby być obciążone ZUS-em innymi, od których nie byłoby konieczności odprowadzania składek – np. studentami czy emerytami. – W ocenie 6,5 proc. przedsiębiorców wprowadzenie ozusowania umów może w ogóle zagrozić działalności firmy – twierdzi Izabella Młynarczyk.