W ramach tej debaty ścierają się dwa modele kapitalizmu – opartego o tzw. konsensus waszyngtoński versus opartego o konsensus pekiński.

W demokracjach takich jak USA, oparty o wolny rynek kapitalizm czerpie swoją legitymizację z wiary w to, że każdy ma taką samą szansę, aby stać się bogatym – nawet jeśli efekty końcowe będą świadczyły o nierówności. W reżimach autorytarnych takich jak chiński, oparty o państwo kapitalizm czerpie swoją legitymizację z założenia, że zarówno możliwości na starcie jak i końcowe efekty powinny być bardziej sprawiedliwe, choć rzeczywistość może się od tego założenia nieco różnić.

Obie wersje kapitalizmu doprowadziły do imponujących efektów, ale mają też swoje ograniczenia. Kapitalizm w wersji amerykańskiej ma zdolność do tworzenia niezwykłych innowacji i przyznaje zdecydowany prymat prawom jednostkowym nad prawami kolektywnymi. W przeciwieństwie do tego chiński kapitalizm posiadł zdolność wprowadzania rozwiązań kolektywnych, które doprowadziły co prawda do polepszenia bytu setek milionów obywateli, ale za cenę zaniedbywania praw jednostki.

Wspólne wyzwania

Reklama

Choć w teorii system amerykański wydaje się lepszy, to w praktyce jego chiński odpowiednik jest lepiej przygotowany do wyzwań nadchodzącej dekady.

Chiny inwestują w infrastrukturę, kapitał ludzki, efektywność energetyczną w celu zwiększenia swojej konkurencyjności. W tym samym czasie USA przeznaczają zbyt wiele pieniędzy na konsumpcję, niepotrzebne usługi społeczne oraz obronność.

Zaskakujące w tej sytuacji jest to, że choć oba modele znacznie się od siebie różnią, to wyzwania, które przed nimi stoją, są całkiem podobne, począwszy od potrzeby redukcji nierówności, a na promocji innowacyjności skończywszy.

1. Walka z rosnącymi nierównościami dochodowymi

Amerykańska wersja kapitalizmu nie jest bardziej skuteczna w zwalczaniu nierówności niż wersja chińska. Tzw. współczynnik nierówności Giniego w obu krajach wynosi ok. 0,45, choć główne czynniki odpowiadające za ten stan rzeczy są różne w obu krajach.

Dominacja chińskich państwowych firm i banków poprzez powiązania partyjne wzmaga różnice i ma korupcjogenny efekt. Z drugiej strony „kumpelski” kapitalizm w USA i polityka dolarowa na Zachodzie może być równie szkodliwa jak własność państwowa w Chinach. Oba modele uprzywilejowują osoby o wewnętrznych powiązaniach i znajomościach kosztem przedsiębiorczych outsiderów.

Również w obu przypadkach globalizacja wzmaga społeczne rozwarstwienie. Zyski tych pracowników, których umiejętności spotykają się z większym popytem w skali międzynarodowej, wzrosły, podczas gdy zyski osób o przeciętnych umiejętnościach wpadły w stagnację. W USA jest to zła informacja dla amerykańskiej klasy średniej, w Chinach zaś zjawisko takie doprowadziło do pogłębienia się różnic pomiędzy handlowymi wybrzeżami a chińskim interiorem.

Próba rozwiązania takich nierówności za pomocą regulacji i polityki fiskalnej niesie za sobą ryzyko zduszenia innowacji w tych obu krajach. Amerykańska gospodarka nie może uciec przed potrzebą większych inwestycji w produktywność swoich pracowników. Chiny zaś, z szybko rosnącymi pensjami, muszą odejść od modelu opartego o tanią siłę roboczą.

2. Stworzenie skutecznych systemów regulacji

Na przykładzie zarządzanej przez państwo chińskiej kolei dużych prędkości widać, że państwowe świadczenie usług nie gwarantuje odpowiedniej regulacji. W takich przypadkach niezbędna jest oddzielna regulacja i odpowiedzialność za zarządzanie systemem.

Z kolei amerykański system opierający się na dostarczaniu usług przez podmioty prywatne jest narażony na rosnące ceny oraz spadającą jakość usług w miarę postępowania monopolizacji rynku.

Sektor finansowy należy do tych dziedzin, gdzie słabe reżimy regulacyjne w obu krajach wystawiają je na duże ryzyko. Fuzje firm w USA doprowadziły do koncentracji i powstania wielkich korporacji „zbyt-wielkich-by-upaść” (too-big-to-fail).

Z kolei chińskie państwowo-centryczne podejście do bankowości ma swoje własne problemy, takie jak wytworzenie się tzw. quasi-fiskalnych deficytów czy też praktyki kredytowe, które prowadzą do pompowania bańki na rynku nieruchomości i shadow-bankingu.

3. Zmiana roli systemów finansowych i fiskalnych

Oba kraje będą musiały odnaleźć lepszy sposób na wspieranie innowacji oraz takie świadczenie usług publicznych, aby pomogło to zlikwidować rosnące nierówności.
Udział wydatków publicznych jako odsetek w PKB wzrósł zarówno w USA jak i w Chinach, co pokazuje rosnącą rolę państwa. O ile w Chinach jest to do zaakceptowania, o tyle w USA już trochę mniej.

Chiński budżet odgrywa zaskakująco małą rolę w gospodarce, w której to państwo kontroluje większość zasobów i wciąż jest odpowiedzialne za wiele usług. W efekcie, Chiny, zamiast finansować usługi ze środków publicznych, w dużej mierze polegają pod tym względem na bankach. Często prowadzi to do niewłaściwego wywiązywania się z zadań publicznych.

4. Promocja innowacji

Tradycyjnie już kapitalizm rynkowy był zawsze postrzegany jako bardziej efektywny system w kontekście wspierania innowacji, ale nawet USA straciły wiele dynamizmu w tym zakresie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zbyt mała aktywność państwa we wspieraniu innowacji.

Chiny zaś potrzebują znacznie szerszego zaplecza przemysłowego w miarę jak gospodarka Państwa Środka staje się coraz bardziej zaawansowana. Wygląda jednak na to, że państwo jest relatywnie niezdolne do wspierania takich inicjatyw.

Chińskie firmy mogą mieć świetną pozycję na rynku wewnętrznym, ale w skali globu nie są jeszcze czempionami. Jeśli zyski na rynku wewnętrznym są wysokie, presja na innowacje i podejmowanie ryzyka może być mniejsza. Za granicą z kolei chińscy menedżerowie mogą inwestować w nieefektywny sposób, ponieważ nie doceniają kosztów finansowych, a państwo jest postrzegane jako niewyczerpane źródło zasobów.

Ostatecznie Chiny oraz USA będą musiały znaleźć odpowiednią równowagę pomiędzy niewidzialną ręką rynku a widzialną ręką państwa. Zbyt duże poleganie na jednej z nich (niewidzialna ręka rynku to przypadek USA, widzialna ręka państwa to przypadek Chin) przynosi zyski małej grupie wybranych, dając im w niesprawiedliwy sposób przywileje.

Odnalezienie argumentów na rzecz kapitalizmu leży w odpowiedzi na pytanie, czy system ten jest w stanie podnieść standard życia społeczeństwa, a także czy potrafi zachęcić do poszukiwania osobistej satysfakcji w powszechnie przyjęty sposób.

Amerykański system polityczny dysponuje właściwą sobie legitymizacją, której zdecydowanie brakuje systemowi chińskiemu. Jednakże system USA nie stanie się tu żadnym modelem, o ile główni aktorzy amerykańskiej sceny politycznej pozostają podzieleni. Chiński model traci zaufanie, ponieważ państwo jest w coraz większym stopniu postrzegane jako takie, które ma rosnący wpływ na życie swoich obywateli.

W obu systemach wzmocnienie praworządności zapewni legitymizację i skuteczność. Chiny potrzebują większej praworządności jeśli chodzi o działania państwa, USA zaś jeśli chodzi o rolę i działania rynków.

Sposób, w jaki każde z tych państw poradzi sobie ze swoimi problemami, zdecyduje o tym, czy będą one w stanie kontynuować swój rozwój. Wspólne wyzwania, stojące przez Pekinem i Waszyngtonem, zamiast prowokować walkę i rywalizację, powinny skłaniać do współpracy.

Yukon Huang jest byłym dyrektorem Banku Światowego w Chinach, starszy współpracownik Carnegie Endowment.