Wyjaśnił, że od jutra mają wejść w życie nowe zasady przyznawania kolejarzom ulg na przejazdy, a związkowcy się na nie nie zgadzają. Miętek powiedział, że podpisanie protokołu rozbieżności oznaczałoby zakończenie negocjacji, a związki zawodowe mogłyby rozpocząć strajk. Rozmowy rozpoczną się w południe.

>>> Czytaj też: Strajki na kolei: do porozumienia daleko

Zdaniem Miętka, dotychczasowy przebieg negocjacji nie napawa optymizmem. Związkowiec oświadczył, że strajk jest prowokowany przez ministra transportu Sławomira Nowaka. Konflikt miałby, zdaniem Miętka, odwrócić uwagę od złego zarządzania koleją, niewystarczającego stan bezpieczeństwa, nieudolności w wykorzystywaniu funduszy unijnych i planu sprzedaży spółek kolejowych.

>>> Czytaj też: Pendolino po polsku: zamiast 250 będzie tylko 100 km/h

Reklama

Leszek Miętek powiedział, że w PKP SA rozbudowywane są struktury kierownicze, próbuje się natomiast oszczędzać na pracownikach. Dodał, że osoby zwolnione w trakcie restrukturyzacji kolei nie mają prawa do ulg. Miętek przypomniał, że kilka lat temu udało się zrestrukturyzować PKP Cargo, ale teraz spółka znów jest w tarapatach. O problemach PKP miał dyskutować "szczyt kolejowy", ale zdaniem Miętka nie spełnia swego zadania. Kolejowe związki zawodowe napisały list otwarty do premiera w sprawie sytuacji w PKP.