Kolejowy transport intermodalny stanowi dziś 4,5 procent wszystkich przewozów pociągami. Rzecznik PKP Cargo Mariusz Przybylski mówi, że dobrym sposobem na wzrost tego typu transportu byłoby zróżnicowanie stawek za dostęp do torów.

Kolejarze chcą, by przewóz towarów, które dotychczas były transportowane głównie tirami, był objęty niższą stawką.

Natomiast opłaty za pociągi transportujące drewno, piasek, czy węgiel, mogłyby pozostać na dotychczasowym poziomie - są to surowce tradycyjnie przewożone przez kolej. Chodzi o to, żeby nakłonić właścicieli towarów i firmy zlecające transport do zmiany sposobu przewozu.

Według kolejarzy, barierą w rozwoju tego typu transportu towarów są właśnie zbyt wysokie stawki za dostęp do torów, a także niska jakość infrastruktury kolejowej. Jednak zdaniem Dominika Landy z terminalu kontenerowego w Gdańsku, taki transport musi się rozwijać.

Reklama

Twierdzi on, że na dalsze dystanse opłaca się najpierw rozwozić kontenery koleją, a potem dowozić bezpośrednio do odbiorców samochodami. Drugim czynnikiem jest terminowość dostaw. Zdaniem ekspertów tego typu transport będzie się rozwijał w Polsce bardzo gwałtownie.

W innych krajach europejskich udział kolei w transporcie intermodalnym jest o wiele wyższy niż w Polsce. W Niemczech stanowi on 30 procent, a w Norwegii 60 procent wszystkich przewozów pociągami. Zwolennicy transportu intermodalnego mówią, że jest on o wiele tańszy od tradycyjnego - drogowego i bardziej ekologiczny.