Nie spodziewają się poprawy w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

>>> Czytaj również: GUS: Stopa bezrobocia spadła do 14 proc. w kwietniu

Oprócz wcześniejszych zakupów świątecznych, w kwietniu ub. roku trwały też przygotowania do piłkarskich mistrzostw Euro 2012. Jednak najważniejsza przyczyna słabych wyników sprzedaży detalicznej to zła sytuacja na rynku pracy - choć stopa bezrobocia spadła do 14,0 proc. w kwietniu (a premier zapowiada dalszy niewielki spadek w maju).

Choć niektórzy już dostrzegają sygnały poprawy - choćby we wzroście sprzedaży salonów samochodowych, to jednak na wyraźnie lepsze wyniki będziemy musieli zapewne poczekać do II połowy roku.

Reklama

Według ekonomistów, dzisiejsze dane nie powinny znacząco wpłynąć na decyzje Rady Polityki Pieniężnej (RPP) - nadal oczekiwana jest kolejna obniżka stóp procentowych już w czerwcu (najprawdopodobniej o 25 pb).

Ogółem, sprzedaż detaliczna w marcu spadła o 0,2 proc. r/r (wobec oczekiwanych 1,7 proc. wzrostu). Stopa bezrobocia rejestrowanego natomiast spadła do 14,0 proc. z 14,3 proc. miesiąc wcześniej.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

"Dane o sprzedaży za ostatnie miesiące potwierdzają słabość konsumpcji indywidualnej w Polsce. Przy obecnej, trudnej sytuacji na rynku pracy, skłonność do konsumpcji gospodarstw domowych jest niewielka" - ekonomiści Banku Millennium

"Spodziewamy się, że w drugiej połowie roku dynamika sprzedaży detalicznej będzie stopniowo wzrastać, choć w dalszym ciągu najważniejszą przyczyną ograniczania konsumpcji przez gospodarstwa domowe jest sytuacja na rynku pracy" - analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak

"Zwraca uwagę duży przyrost sprzedaży dealerów samochodowych, która była wyższa o blisko 6 proc. zarówno nominalnie, jak i realnie. Większa aktywność kupców aut może być, choć oczywiście nie musi, oznaką nadchodzącego ożywienia" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Dane dotyczące kwietniowej sprzedaży detalicznej są drugimi w tym miesiącu, po produkcji budowlano-montażowej, znacznie słabszymi od oczekiwań rynkowych. Biorąc pod uwagę bardzo korzystną bazę odniesienia z kwietnia ubiegłego roku, kiedy to na skutek układu kalendarza świąt wielkanocnych sprzedaż detaliczna wyraźnie wyhamowała, tegoroczny wynik uznać należy za bardzo rozczarowujący. Wyniki sprzedaży w najbliższych miesiącach także zaburzane będą efektami statystycznymi, ze względu na ubiegłoroczne mistrzostwa w piłce nożnej Euro 2012 i mogą być one w związku z powyższym także nie najlepsze. Głównym czynnikiem ograniczającym obecnie wydatki gospodarstw domowych jest sytuacja na rynku pracy, a w szczególności obawy dotyczące utraty pracy i tym samym źródeł dochodów. Choć stopa bezrobocia drugi miesiąc z rzędu obniżyła się w kwietniu, to po pierwsze skala spadku była bardzo niewielka, a po drugie i tak znajduje się ona na poziomie znacząco wyższym niż w okresie alogicznym ostatnich pięciu lat. Dzisiejsze dane nie będą zapewne dla RPP decydujące przy podejmowaniu decyzji w sprawie stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu, ale naszym zdaniem na pewno wspierać będą zwolenników dalszego łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce. Ponieważ Rada skupia się obecnie przede wszystkim na inflacji i jej perspektywach, a wszystko wskazuje na dalsze obniżanie się wskaźnika CPI w najbliższym czasie, już w czerwcu spodziewamy się kolejnego cięcia stóp procentowych o 25pb. Do kolejnej obniżki stóp procentowych w tym cyklu może dojść naszym zdaniem w lipcu" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek

"Spodziewamy się, że w drugiej połowie roku dynamika sprzedaży detalicznej będzie stopniowo wzrastać, choć w dalszym ciągu najważniejszą przyczyną ograniczania konsumpcji przez gospodarstwa domowe jest sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 14,0 proc. wobec 12,9 proc. rok wcześniej. Względem marca stopa bezrobocia obniżyła się o 0,3 pp., jednak spadek ten był niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego i wynikał głównie z przyczyn sezonowych. Obawy o utratę pracy są także niewątpliwie jedną z głównych przyczyn niskiego popytu na kredyt konsumpcyjny. Najbliższe miesiące pokażą, czy obniżki stóp procentowych NBP zachęcą gospodarstwa domowe do częstszego finansowania zakupów kredytem. Ważnym czynnikiem, który może poprawić nastroje konsumenckie jest spadek inflacji, zwłaszcza wyraźne obniżenie się w ostatnich miesiącach dynamiki cen paliw i żywności, a więc towarów, na które popyt charakteryzuje się niską elastycznością cenową. Niższe ceny paliw i żywności powiększają siłę nabywczą gospodarstw domowych w zakresie pozostałych dóbr. Po dzisiejszych danych podtrzymujemy prognozę, że w czerwcu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 25 pb. W scenariuszu bazowym zakładamy, że w drugim półroczu władze monetarne nie zdecydują się na kontynuowanie łagodzenia polityki pieniężnej. Niemniej jednak ważną rolę w kontekście kształtu dalszej polityki monetarnej może odegrać lipcowa projekcja inflacyjna NBP" - analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak

"Sprzedaż detaliczna spadła w kwietniu o 0,2 proc. r/r, po wzroście o 0,1 proc. r/r w marcu. Odczyt był gorszy od oczekiwań rynkowych i od naszej dość pesymistycznej prognozy. W ujęciu realnym sprzedaż wzrosła o 0,1 proc. r/r, co pokazuje, że nominalna dynamika była ograniczana przez spadek cen. W kwietniu 2013r. sprzedaż żywności i napojów bezalkoholowych spadła o 3,6 proc. r/r, wynikało z daty świąt wielkanocnych, które w ubiegłym roku były w kwietniu, a 2013r. pod koniec marca. Sprzedaż paliw spadła o 8,0 proc. r/r, częściowo za sprawą spadku cen, a częściowo odzwierciedlając wspomniany wcześniej efekt kalendarzowy oraz trudne warunki pogodowe. Dane o sprzedaży za ostatnie miesiące potwierdzają słabość konsumpcji indywidualnej w Polsce. Przy obecnej, trudnej sytuacji na rynku pracy, skłonność do konsumpcji gospodarstw domowych jest niewielka. (…) Dane potwierdzają trudną sytuację z zakresie popytu krajowego w Polsce. Naszym zdaniem, nie będą miały wielkiego wpływu na RPP, dla której już PKB za Q1 powinien być wystarczającym argumentem za obniżką stóp na najbliższym posiedzeniu" - ekonomiści Banku Millennium

"Już trzeci miesiąc z rzędu sprzedaż detaliczna oscyluje na poziomach zbliżonych do ubiegłorocznych, potwierdzając słabość bieżącego popytu konsumpcyjnego. Choć dynamika jest niższa niż prognozy, trudno mówić o niespodziance – uzyskany wynik mieści się w całości w scenariuszu stagnacji, którego realizację obserwujemy od początku bieżącego roku w odniesieniu do niemal wszystkich zmiennych makroekonomicznych. Brak popytu konsumpcyjnego nie dziwi patrząc także na ewolucję sytuacji na rynku pracy: z jednej strony utrzymująca się niska dynamika wynagrodzeń, z drugiej strony spadek bezrobocia – choć dostrzegalny – jest wyraźnie poniżej tego, czego można by oczekiwać po tej części roku. Zwróciwszy uwagę na te negatywne czynniki nie można nie dostrzec pojedynczych pozytywów. Spadek sprzedaży to w znacznej mierze wynik obniżającej się inflacji (szczególnie spadków cen paliw). W ujęciu realnym sprzedaż wzrosła w stosunku do ubiegłego roku o 0,1 proc. i jest to wynik minimalnie lepszy niż przed miesiącem (a także niż w lutym). Po drugie, zwraca uwagę duży przyrost sprzedaży dealerów samochodowych, która była wyższa o blisko 6 proc. zarówno nominalnie, jak i realnie. Większa aktywność kupców aut może być, choć oczywiście nie musi, oznaką nadchodzącego ożywienia. Z punktu widzenia RPP dane bez większego znaczenia. Oceniając już komplet danych za kwiecień możemy powiedzieć, że gospodarka bezpiecznie „leży na dnie" – nie widać oznak ożywienia, ale także zagrożenie dalszym spadkiem pozostaje niewielkie. Dla decyzji Rady istotniejsza będzie ewentualna rewizja szacunków PKB za I kwartał – gdyby obniżyła poziom wzrostu oraz perspektywy ożywienia zagranicą (dziś zobaczyliśmy kolejne w ostatnich dniach lepsze dane z Niemiec)" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor

"Dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu za kwiecień były dokładnie zgodne z naszymi oczekiwaniami (odpowiednio -0,2 proc. r/r i 14,0 proc.), potwierdzając, że popyt konsumentów na progu drugiego kwartału pozostaje słaby, m.in. pod wpływem trudnej sytuacji na rynku pracy. Jednocześnie, niski popyt skutkuje brakiem presji inflacyjnej, czego efektem jest ujemny deflator cen w handlu detalicznym. Są to kolejne informacje, które powinny wspierać decyzję RPP o obniżce stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK

"Słabość konsumpcji wywołuje nie tylko niska dynamika funduszu płac oraz wciąż wysoka skłonność do oszczędzania, ale także efekt kalendarza (wydatki wielkanocne ponoszono w marcu, zaś rok temu - w kwietniu). Nasze wewnętrzne badania pokazują, że skłonność do oszczędzania jest nadal wysoka, pomimo faktu, że gospodarstwa przestawiły się na oszczędzanie już w III kw. 2012 r. Bogatsze gospodarstwa domowe są w stanie zwiększyć oszczędności, natomiast większość gospodarstw wydaje mniej ze względu na wciąż niską dynamikę realnych dochodów (która się powoli poprawia dzięki niskiej inflacji, ale wciąż jest bliska zera). Co ważne, deflator sprzedaży detalicznej spadł do wartości ujemnych, co wskazuje wyjątkowo niską presję inflacyjną. Zdarza się to bardzo rzadko" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki