Nic się zatem nie zmieniło, rynki wciąż z niepokojem podchodzą do zapowiedzianego w zeszłym tygodniu prawdopodobnego planu zakończenia przez Fed programu skupu aktywów. Dolar nadal więc umacnia swoją pozycję, najsilniej tracą zaś aktywa rynków wschodzących, najbardziej wrażliwe na koniec dopływu taniego pieniądza zza Oceanu. Prezes B.Bernanke moment ograniczania QE uzależnił jednak od realizacji prognoz, w naszej ocenie dość ambitnych. Mocno zaskakuje bowiem pozytywne nastawienie Fed do rynku pracy. Już w przyszłym roku oczekiwany jest spadek bezrobocia do granicznego poziomu 6,5 proc., podczas gdy jeszcze w marcu szacowano, że nastąpi to dopiero w 2015 roku. Co by nie było, pozostaje teraz tylko obserwować gospodarkę, a strach wywołany przez B.Bernanke będzie w trzecim kwartale podtrzymywać słabe nastroje na rynkach.

W najbliższych miesiącach trudno jest więc oczekiwać ruchu euro/dolara w kierunku 1,35. W naszej ocenie koniec 3Q13 powinien przynieść spadek notowań euro do 1,27-1,28 USD (w międzyczasie możliwy jest test wsparcia na 1,25 USD). Dopiero pod koniec roku spodziewamy się powrotu do silniejszego euro z kursem EUR/USD w okolicach właśnie 1,35. Zmianie uległa też nasza ocena perspektyw dla złotego. Choć nadal widzimy rodzimą walutę w pozytywnym świetle, to w naszej ocenie na jej wyraźniejsze wzrosty trzeba będzie poczekać do grudnia br. W 3Q13 nie wykluczamy wzrostu kursu EUR/PLN nawet w okolice 4,40 (w piątek para zbliżyła się już do poziomu 4,37), co oznacza, że późniejsze „schodzenie” z tych dwuletnich szczytów może nie pozwolić na test poziomów niższych niż 4,25. Dopiero w 4Q13 euro powinno być wyceniane na mniej niż 4,20 PLN. Więcej szczegółów dotyczących naszych oczekiwań co do notowań m.in. euro/dolara i euro/złotego zawierać będzie przygotowywany obecnie Kwartalnik rynkowy. Publikacja raportu zaplanowana jest na ten tydzień.

Tymczasem, w poniedziałek kalendarz publikacji i wydarzeń makroekonomicznych na świecie nie zawiera ważnych dla Fed pozycji. Jak zawsze po posiedzeniu FOMC na rynek napływać zaczną jednak komentarze członków Komitetu prezentujące ich stanowisko w kwestii zapowiedzianych zmian w polityce. Dziś wieczorem (godz. 19:00) przemawiać będzie szef Fed z Dallas - Richard Fisher. W Europie najważniejszą pozycją na dzisiaj jest publikacja czerwcowego indeksu nastrojów Ifo dla Niemiec. W sytuacji rosnącego na rynku niepokoju pozytywne dane z Niemiec tchnęłyby w niego nieco nadziei. Analitycy zakładają lekki wzrost indeksu - do poziomu 105,9 pkt wobec 105,7 w maju. Słabsze odczyty znajdą zapewne negatywne przełożenie na notowania wspólnej waluty. Pierwsze dane z USA poznamy we wtorek i można spodziewać się, że zarówno te dotyczące m.in. nastrojów konsumentów mierzone indeksem Conference Board, czy zamówień na dobra trwałego użytku oraz cen (indeks S&P/Case-Schiller) i sprzedaży na rynku nieruchomości jaki i kolejne publikowane w tym tygodniu będą interpretowane dosłownie. Mocniejsze dane dadzą impuls do dalszego umocnienia dolara. Gorsze mogą go lekko osłabiać. Również na wtorek zaplanowane jest decyzyjne posiedzenie Banku Węgier. Rynek liczy na kolejną z rzędu obniżkę stóp o 25pb do poziomu 4,25 proc. dla stawki dwutygodniowej. Forint może się zatem osłabić prowadząc do wzrostu kursu EUR/HUF powyżej 300. Z technicznego punktu widzenia przełamanie oporu na 301-301,4 otworzy drogę do 302,55 – szczytu z kwietnia br. W kraju GUS opublikuje we wtorek dane dot. sprzedaży detalicznej w maju. Trudno oczekiwać istotnej poprawy kondycji polskiej gospodarki. Najprawdopodobniej publikacja ta, podobnie jak wcześniej produkcja przemysłowa i inflacja, nasili oczekiwania na obniżkę stóp o 25pb podczas lipcowego posiedzenia RPP. Tymczasem, zdaniem członka RPP A.Kazimierczak decyzja taka „(…) może zakończyć się dewastującym wpływem na ceny obligacji i zaufanie inwestorów”. Kaźmierczak zwraca bowiem uwagę na kondycję złotego wskazując, iż jego osłabienie widoczne od pierwszych dni czerwca, „nie może być tłumaczone jedynie Fed”. W sytuacji, kiedy inwestorzy zagraniczni posiadają polskie obligacje na kwotę ponad 200 mln PLN nasilenie deprecjacji może stać się niebezpieczne. Wracając do danych. W środę czekać nas będzie publikacja PKB za 1Q13 dla USA (ostateczny szacunek). Z kolei w czwartek poznamy wskaźnik ESI (badający nastroje w gospodarce i wśród konsumentów) dla strefy euro oraz tradycyjnie dane tygodniowe z rynku pracy. Tego dnia decyzję dot. stóp procentowych podejmować będzie Bank Czech. Tu główna stopa procentowa powinna pozostać na niezmienionym poziomie 0,05 proc. (2W Repo). Kalendarz kończy zaś publikacja wskaźników inflacyjnych z Nieniec, Eurolandu i USA. Zza Oceanu tego dnia napłyną jeszcze informacje nt. indeksu Chicago PMI i nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan. Tydzień będzie więc ciekawy, ale z pewnością nie aż tak jak zeszły.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

Reklama