Tematem rozmów jest plan przekazania syryjskiej broni chemicznej pod kontrolę międzynarodową, a następnie jej zniszczenia. Rzeczniczka rosyjskiej delegacji powiedziała, że w nocy może zostać osiągnięte porozumienie. Dodała, że są oznaki postępu w negocjacjach. Jeśli nie zostaną one zakończone przed świtem, to mogą być kontynuowane jutro.

Szefowie dyplomacji Stanów Zjednoczonych i Rosji, John Kerry i Siergiej Ławrow, spotkali się wcześniej ze specjalnym wysłannikiem ONZ Lakhdarem Brahimim. Wszyscy trzej zgodzili się, że wojnę w Syrii można zakończyć tylko drogą polityczną. Politycy postanowili ponownie spotkać się pod koniec września w Nowym Jorku, aby rozmawiać o międzynarodowej konferencji pokojowej w sprawie Syrii.

Amerykański prezydent Barack Obama wyraził nadzieję, że plan likwidacji syryjskiej broni chemicznej zakończy się powodzeniem. Podkreślił jednak, że plan ten musi być możliwy do realizacji i zweryfikowania. Po spotkaniu z emirem Kuwejtu, Sabahem al-Ahmadem al-Dżaberem al-Sabahem, Obama powiedział, że oba kraje zgodziły się, iż użycie broni chemicznej w Syrii było aktem kryminalnym, a broń taka powinna zostać zlikwidowana.

Sekretarz generalny ONZ powiedział, że raport ekspertów Narodów Zjednoczonych prawdopodobnie potwierdzi, iż w Syrii użyto gazu trującego. Ban Ki-moon odmówił jednak podania szczegółów, zanim dokument nie zostanie upubliczniony. Szef ONZ skomentował w ten sposób prace zespołu specjalistów od broni chemicznej, działającego pod kierownictwem Ake Sellstroma ze Szwecji.

Reklama

Rzecznik ONZ Farhan Haq poinformował, że Ban Ki-moon jeszcze nie dostał wyników dochodzenia.

Ambasador Francji przy ONZ, Gerard Araud powiedział agencji Reutera, że raport prawdopodobnie w poniedziałek zostanie przedstawiony przez Ban Ki-moona Radzie Bezpieczeństwa oraz innym krajom członkowskim organizacji.

Wcześniej, Ban Ki-moon wyraził przekonanie, że syryjski prezydent Baszar al Asad "popełnił wiele zbrodni przeciwko ludzkości". Nie sprecyzował jednak, czy jedną z nich było użycie broni chemicznej na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia.

Trzy kraje arabskie uzgodniły poparcie dla syryjskiej opozycji - poinformował prezydent Francji. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Jordania zjednoczyły się przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada.

Po spotkaniu w Paryżu, francuski prezydent Francois Hollande oraz ministrowie spraw zagranicznych trzech krajów arabskich "zgodzili się, że istnieje potrzeba wzmocnienia międzynarodowego wsparcia dla demokratycznej opozycji, by mogła stawić opór reżimowi" - głosi oświadczenie Pałacu Elizejskiego.

W poniedziałek spotkają się w Paryżu szefowie dyplomacji Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii. Tematem rozmów ma być sprawa Syrii, a przede wszystkim projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, zmuszającej syryjski reżim do oddania chemicznego arsenału.