Zawarte po trzech dniach rozmów w Genewie porozumienie przełamało dyplomatyczny impas wokół Syrii. Sekretarz stanu John Kerry i minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zgodzili się, że syryjskie zapasy broni chemicznej, a także wszystko, co może służyć do ich odtworzenia, muszą zostać zniszczone. Uzgodniony plan zawiera niestety wiele niewiadomych. Działania w ciągu najbliższych kilku miesięcy można podsumować w następujący sposób:

Krok 1

Syria w ciągu tygodnia przedstawi kompletną listę posiadanej broni chemicznej.
Lista ma być wyczerpująca i zawierać typ, nazwę i ilość chemikaliów, typ i ilość amunicji, a także listę instalacji służących do przechowywania i wytwarzania broni chemicznej, a także badań nad nią.
Reklama
Prawdziwe rozmiary syryjskiego programu chemicznego nie są znane, ocenia się jednak, że jest on najbardziej zaawansowany na całym Bliskim Wschodzie. Syryjczycy rozbudowują go stopniowo od połowy lat 70., mieli więc wystarczająco dużo czasu, aby znacznie go udoskonalić. Prawdopodobieństwo, że nie zamieszczą na swojej liście wszystkiego, jest więc duże.

Krok 2

Międzynarodowi inspektorzy uzyskają pełen dostęp do instalacji związanych z programem broni chemicznej. Inspektorami mają być przedstawiciele ONZ, a także Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, którzy mają duże doświadczenie w takich inspekcjach. Wstępne oględziny wskazanych przez Syryjczyków miejsc mają się zakończyć już w listopadzie.
Mimo to sceptyków nie brakuje. Michael Dolan z amerykańskiego think tanku Brookings Institution przypomina sytuację z 1990 r., kiedy to po wojnie w Zatoce Perskiej USA miały znacznie silniejszą pozycję przetargową na Bliskim Wschodzie – pokonały Saddama Husajna, a pomimo tego dyktator wodził międzynarodowych inspektorów za nos. Z drugiej strony jednak obecnie dla prezydenta Syrii najważniejsze jest utrzymanie się przy władzy. Pozbycie się broni chemicznej, która i tak obciążała go na arenie międzynarodowej, nie stanowi dla niego kosztu.

Krok 3

Broń chemiczna i cały program jej rozwoju i produkcji zostaną zniszczone. Eliminacji ma ulec każdy element programu, nie tylko sama broń, lecz także substancje służące do jej produkcji, sprzęt, instalacje produkcyjne, badawcze i magazyny. Realizacja tego zamiaru ma się odbyć w rekordowo krótkim czasie – sprzęt służący do produkcji broni ma zostać zniszczony do końca listopada, a reszta ma zniknąć do końca pierwszej połowy przyszłego roku.
I właśnie te terminy budzą najwięcej sceptycyzmu. Przedsięwzięcie może się okazać trudne do zrealizowania w niecały rok, nawet zakładając pełną współpracę ze strony reżimu. Krajom, które na mocy konwencji o zakazie broni chemicznej ujawniły swoje arsenały, ich zniszczenie zajęło znacznie dłużej – Indie podobną ilość broni chemicznej, jaką według niektórych szacunków ma Syria (ok. 1000 ton), utylizowały przez 12 lat.

Krok 4

Jeśli powyższe warunki nie zostaną spełnione, w grę wciąż wchodzi interwencja zbrojna. Porozumienie niby zezwala na działania zgodne z VII rozdz. Karty Narodów Zjednoczonych, który przewiduje możliwość interwencji, w dalszym ciągu jednak na taką opcję nie chcą przystać Rosjanie. A USA wciąż deklarują możliwość działania bez pozwolenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.