"Natomiast ustawa o OFE trafi do Sejmu w pierwszej połowie listopada" - powiedział Rostowski podczas sejmowej debaty na temat przyszłorocznego budżetu.

Podkreślił, że rząd chce pozostawić wszystkie akcje w OFE tak, by fundusze mogły nadal inwestować i wspierać realną gospodarkę.

>>> Czytaj też: Argentyna się poddała, Chile radzi sobie świetnie - zobacz, jak funkcjonują OFE na świecie

Na początku września rząd zaproponował przeniesienie z OFE do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) portfeli obligacyjnych (co ma nastąpić w przyszłym roku), przy pozostawieniu portfeli akcyjnych bez zmian. Składka emerytalna ma wynosić 2,92 proc. płacy brutto, a na podjęcie decyzji o tym, czy trafi ona do ZUS czy do OFE, ubezpieczeni będą mieli trzy miesiące od wejścia w życie ustawy (plus 3-miesięczne vacatio legis). Jednocześnie o połowę mają zostać obniżone opłaty w systemie emerytalnym.

Reklama

Krytycznie o planowanych zmianach wypowiadali się m.in. współtwórcy reformy emerytalnej z 1998 r. Jerzy Buzek i Jerzy Hausner, a także Leszek Balcerowicz.

>>> Czytaj też: Kto jest szeryfem, a kto gangsterem w sporze o OFE?