Na drugim planie nadal ma miejsce bolesne dostosowywanie bilansów gospodarstw domowych, przedsiębiorstw oraz instytucji finansowych. W związku z tym dynamika akcji kredytowej pozostaje słaba. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że europejską gospodarkę u progu 2014 r. cechuje przede wszystkim utrzymujące się na rekordowo wysokim poziomie bezrobocie oraz dosyć pesymistyczne prognozy wzrostu w najbliższych latach, to nie można się dziwić, że w takich warunkach gospodarstwa domowe i firmy nie są skłonne zaciągać kredytów. Z drugiej strony banki komercyjne tylko w ograniczonym stopniu są skłonne finansować akcję kredytową, ze względu na podwyższone ryzyko takiej działalności w czasach niepewności gospodarczej. Rozkręcenie akcji kredytowej jest jednym z głównych celów polityki gospodarczej, jednak na razie sukcesy na tym polu są ograniczone.
Wyrwanie się z tego błędnego koła staje się głównym zadaniem Europejskiego Banku Centralnego. EBC już w listopadzie obniżył główną stopę procentową do rekordowo niskiego poziomu 0,25 proc. i podtrzymał, że stopy w strefie euro pozostaną na niskim poziomie przez dłuższy czas. W praktyce oznacza to, że pole do działania dla konwencjonalnej polityki pieniężnej jest ograniczone. W tym kontekście uwaga inwestorów na rynkach finansowych skupia się na niekonwencjonalnych działaniach, które mogłyby wspierać ożywienie w gospodarce strefy euro.
Jednym z możliwych narzędzi są nowe operacje LTRO, które dostarczyłyby płynności sektorowi bankowemu. Prezes EBC zapowiedział, że jeśli taki program zostanie wprowadzony, warunkiem otrzymania środków EBC będzie zobowiązanie do zwiększenia akcji kredytowej dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Taka konstrukcja programu miałaby zapobiec wykorzystaniu pożyczonych środków do zakupu obligacji rządowych (jak w przypadku pierwszego programu LTRO). Sukces takiego programu nie jest przesądzony, jednak opierając się na doświadczeniach Banku Anglii, można uznać, że jest to krok w dobrym kierunku.
W 2014 r. EBC poza prowadzeniem polityki pieniężnej stanie się również nadzorcą dla sektora bankowego w strefie euro. Pierwsze kroki zmierzające do objęcia nadzorem największych banków zostały poczynione już w 2013 r. W listopadzie rozpoczął się przegląd aktywów banków, który będzie raportem otwarcia nowego nadzoru i w powszechnym oczekiwaniu wskaże na konieczność dokapitalizowania sektora bankowego. W krótkim okresie może to doprowadzić do zawirowań na rynkach finansowych, jednak w dłuższej perspektywie powinno wpływać na wzrost bezpieczeństwa i zaufania do sektora bankowego.
Reklama
Zaczynający się rok w Europie będzie najprawdopodobniej stał pod znakiem rosnącej siły EBC. Z jednej strony w obliczu ograniczonych możliwości złagodzenia polityki fiskalnej w związku z nadmiernym zadłużeniem bank strefy euro będzie odpowiedzialny za wspieranie europejskiej gospodarki. Z drugiej strony przejęcie nadzoru nad sektorem bankowym sprawi, że poważne zmiany strukturalne w sektorze bankowym nie będą mogły mieć miejsca bez udziału EBC.
Część obserwatorów rynku w ostatnim okresie sugerowała, że kryzys zadłużeniowy już się zakończył. Taka teza wydaje się nadmiernie optymistyczna. Na razie możemy stwierdzić, że zakończyła się ostra faza kryzysu i zażegnane zostało ryzyko rozpadu strefy euro. Kolejnym krokiem są zmiany w europejskiej gospodarce, które wprowadzą ją na ścieżkę wzrostu.

>>> Polecamy: Amerykańska klasa średnia umiera. To poważne zagrożenie dla geopolitycznej potęgi USA

ikona lupy />
Piotr Łysienia starszy ekonomista, Bank Pocztowy / Dziennik Gazeta Prawna