Z danych Związku Banków Polskich wynika, że co miesiąc klienci działających w Polsce banków zastrzegają średnio 108,5 tys. kart płatniczych. To oznacza, że w skali roku banki blokują ponad 1,3 mln kart. – Liczba zastrzeżeń rośnie wraz z liczbą kart posiadanych przez klientów – wyjaśnia Przemysław Barbrich, rzecznik ZBP.

A tych mamy rekordowo dużo. Najnowszy raport Narodowego Banku Polskiego na ten temat donosi, że na koniec czerwca w naszych portfelach było niemal 35,2 mln plastików. Jeszcze nigdy w historii nie mieliśmy ich tak dużo. Z dużym prawdopodobieństwem możemy więc stwierdzić, że również zastrzegamy ich najwięcej w historii, choć nie dysponujemy wcześniejszymi danymi na temat całego rynku.

Zdaniem specjalistów, chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że kart zastrzegamy bardzo dużo, to nie odstajemy pod tym względem od większości rynków bardziej rozwiniętych pod względem „ukartowienia” niż nasz. – W stosunku do ogółu kart to jedynie około 3 proc. – wyjaśnia Piotr Helbich, dyrektor biura kart i płatności w PKO BP.

ZBP podaje także, że zdecydowana większość zastrzeżeń nie wynika z kradzieży plastików. – Na każdą jedną skradzioną kartę przypada aż sześć zgubionych, z których później spora część się odnajduje – mówi Przemysław Barbrich. Jednak raz zastrzeżonej karty nie można ponownie aktywować. – Taka praktyka ugruntowała się na polskim rynku. Chodzi o odpowiedzialność za transakcje oszukańcze. Przy tym modelu wiadomo, że po zastrzeżeniu karty przez użytkownika bank nie może autoryzować żadnej operacji, co zapobiega powstawaniu sytuacji konfliktowych na linii bank – klient – uważa Piotr Helbich.

Reklama

Takie konflikty mogłyby się pojawić, gdyby w krótkim czasie od zastrzeżenia klient je odwołał, a potem pojawiłyby się transakcje, które kwestionowałby jako wykonane przez niego. Aby uniknąć takich sytuacji, banki wolą wydawać nowe karty w miejsce zastrzeżonych. Poza tym, zdaniem ekspertów, systemy informatyczne niektórych instytucji nie pozwalają na powtórną aktywację raz zastrzeżonej karty.

>>> Polecamy: GPW zawiesiła obrót Intakus od 13 do 24 października

Produkcja duplikatów

Szacuje się, że koszty związane z zastrzeganiem, produkcją duplikatów i personalizacją kart to kwota ok. 20 mln zł rocznie. Niewiele, biorąc pod uwagę przychody czy zyski banków. Ale wpływy z tytułu prowizji od transakcji kartami, tzw. interchange, maleją. Od połowy tego roku opłata, którą sklepy za pośrednictwem operatorów terminali odprowadzają do banków z tytułu rozliczonych transakcji kartami, spadła z ok. 1,3 proc. do 0,5 proc. A w przyszłym roku prawdopodobnie spadnie jeszcze o połowę. W tej sytuacji banki będą szukać ograniczenia kosztów wydawania kart. Eksperci są jednak zdania, że prawdopodobnie nie zdecydują się na wprowadzenie możliwości ponownego aktywowania kart zastrzeżonych. Raczej pójdą w kierunku wydłużenia okresu ważności kart. Już dziś standardem jest trzy-, czteroletni okres. W przeszłości nie przekraczał on dwóch lat.

Statystyki ZBP pokazują, że najwięcej klientów zgłasza chęć zablokowania karty w okresach bezpośrednio poprzedzających dwa największe święta, czyli Wielkanoc oraz Boże Narodzenie. Jednak duża część klientów ma problem ze znalezieniem numeru, pod którym może zastrzec swoją kartę. Stąd pomysł na budowę ogólnopolskiego systemu do zastrzegania. System taki działa od stycznia tego roku. Pod łatwym do zapamiętania numerem telefonu 828 828 828 można zastrzec kartę niezależnie od tego, jaki bank jest jej wydawcą. – Klient, dzwoniąc pod ten numer, jest proszony o podanie nazwy swojego banku. System połączy go z centrum zastrzegania wydawcy, gdzie po podaniu podstawowych informacji karta zostanie zablokowana – wyjaśnia Mieczysław Groszek, wiceprezes ZBP.

Obecnie w systemie jest kilkanaście banków, których udział w rynku kart przekracza 80 proc. Z największych nie ma w nim jeszcze mBanku i Aliora. Ten pierwszy już zadeklarował chęć przystąpienia do niego, do czego ma dojść w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Z drugim są prowadzone w tej sprawie rozmowy. Obecnie przez system prowadzony przez ZBP zastrzeganych jest niemal 4 tys. kart miesięcznie. Reszta jest blokowana poprzez bezpośredni kontakt z infolinią wydawcy.

Liczby

3616 tyle kart płatniczych zastrzegają przeciętnie każdego dnia Polacy

0,92 to średnia liczba kart przypadająca na obywatela naszego kraju

>>> Czytaj też: Duży odpływ gotówki z banków. Rosjanie masowo wycofują pieniądze z kont