Szef MON podkreślił, że strona ukraińska wie o zwiększaniu sił separatystów i rosyjskich wojsk w Zagłębiu Donieckim. Zapewnił przy tym, że Kijów śledzi przemieszczanie się bojówkarzy i żołnierzy z Rosji i jest gotowy do odpowiedzi na ewentualne ich działania. Przygotowano już pierwszą i drugą linię frontu. Przeprowadzono odpowiednie ruchy wojsk.

Wczoraj ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że Rosja przygotowuje się do okupacji wschodniej części Ukrainy na szeroką skalę. Dowodem na to jest przemieszczanie się rosyjskich wojsk do Zagłębia Donieckiego. MSZ określa działania Rosji mianem „wojny hybrydowej” ponieważ sprzęt wojskowy ze Wschodu pozbawiony jest znaków rozpoznawczych.

>>> Polecamy: Słaba gospodarka, myśliwce Putina i nacjonalizm Orbana. Tak burzy się powojenny ład w Europie

Tymczasem MSW oświadczyło, że wzmocniło ochronę obiektów strategicznych, w tym gazociągów i wodociągów oraz stacji i linii elektrycznych na terytoriach kontrolowanych przez ukraińskie władze przyległych do strefy operacji antyterrorystycznej.

Reklama

Generał Philip Breedlove, naczelny dowódca NATO w Europie, powiedział podczas wizyty w Sofii, że zauważono napływ rosyjskich jednostek wojskowych na wschodnią Ukrainę. Rosja zaprzecza tym informacjom. Generał Igor Konaszenkow, oficjalny przedstawiciel Ministerstwa Obrony Rosji stwierdził, że w Moskwie przestano już zwracać uwagę na „gołosłowne wypowiedzi” naczelnego dowódcy NATO w Europie o rosyjskich wojskowych kolumnach, które jakoby wtargnęły na Ukrainę. Konaszenkow dodał, że rosyjskie władze niejednokrotnie mówiły o tym, że „nie było i nie ma żadnych faktów” potwierdzających obecność rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie.

Polityczny daltonizm

Premier Arsenij Jaceniuk podkreślił, że Ukraina oczekuje na reakcje świata na działania Rosji. Ukraińskie władze od kilku tygodni informują o zwiększaniu obecności rosyjskich sił na Wschodzie. Premier podkreśla, że wspólnota międzynarodowa powinna zareagować, a nie tylko grozić ewentualną reakcją.

„Chciałbym, żeby świat nie cierpiał na polityczny daltonizm, bo zostały przekroczone już nie dziesiątki, a setki czerwonych linii” - zaznaczył.

Jaceniuk ma nadzieję, że działania Rosji zostaną skrytykowane w czasie najbliższych posiedzeń Rady Bezpieczeństwa ONZ i Rady ministrów Unii Europejskiej oraz szczytu G20. Arsenij Jaceniuk po raz kolejny zapewnił też, że strona ukraińska przestrzega porozumień pokojowych zawartych w Mińsku, a Rosja otwarcie je łamie.

Rosyjskie wojsko na Krymie

Minister obrony Rosji mówi o potrzebie sformowania pełnowartościowego zgrupowania wojskowego na Krymie. Siergiej Szojgu na kolegium Ministerstwa Obrony Rosyjskiej Federacji oświadczył, że wojskowo-polityczna sytuacja na południu Rosji jest skomplikowana.

Zdaniem ministra Szojgu jest to związane z sytuacją na Ukrainie i - jak się wyraził - z „eskalowaniem antyrosyjskich nastrojów przez NATO” oraz zwiększeniem obcej obecności wojskowej u granic Rosji. Minister obrony Rosji dodał, że analiza możliwych scenariuszy wydarzeń „dyktuje konieczność podtrzymywania wojsk południowego okręgu wojskowego w gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa kraju”.

Stwierdził też, że w tych warunkach „jednym z priorytetowych celów” jest formowanie pełnowartościowego i samowystarczalnego zgrupowania wojskowego na Półwyspie Krymskim.