MF zamierza wykorzystywać wolne środki znajdujące się m.in. na lokatach Polskiej Akademii Nauk, szpitali publicznych, wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i państwowych instytucji kultury do finansowania bieżących potrzeb budżetu. Oprócz tego MF chce tez mieć kontrolę nad depozytami sądowymi. Chodzi o pieniądze, z których akurat wymieniane instytucje nie korzystają, takie, które leżą na bankowych depozytach i nie pracują. Dzięki temu resort nie będzie musiał finansować swoich potrzeb nowymi emisjami obligacji skarbowych.

MF wprowadza w ten sposób tzw. drugi etap konsolidacji finansów publicznych. Przejęcie w zarządzanie wolnych środków pozwoli mu na zmniejszenie długu publicznego (bo de facto będzie pożyczał od innych jednostek sektora, a nie na rynku) i tzw. potrzeb pożyczkowych, czyli puli środków, jakie trzeba znaleźć, by finansować deficyt budżetu i obsługę długu. Taki mechanizm resort wykorzystuje już od 2011 roku. W pierwszym etapie przejął wolne środki od funduszy celowych, agencji rządowych i NFZ, w sumie prawie 30 mld zł.

>>> Czytaj też: NBP: Wartość transakcji kartami w III kw. 2014 r. przekroczyła 120,64 mld zł

Drugi etap to znacznie mniejsze kwoty. W sumie wolne środki konsolidowanych instytucji zmniejszą dług publiczny o 3 mld zł, a potrzeby pożyczkowe o 4,5 mld zł. Różnica wynika ze skutku przejęcia w zarządzanie pieniędzy z depozytów sądowych (nie są one składową sektora finansów, więc nie pomniejszają długu).

Reklama

Zgodnie z nowym prawem od nowego roku wymieniane instytucje będą stopniowo likwidować lokaty w bankach komercyjnych i otwierać specjalne rachunki w Banku Gospodarstwa Krajowego. Fakt, że MF będzie mógł nimi zarządzać ich pieniędzmi nie oznacza, że stracą do nich dostęp. W razie potrzeby będą mogły sięgnąć po swojego środki, MF przekaże im je razem z odsetkami.

>>> Czytaj też:Koniec ze 100 proc. odliczeniem VAT. Fiskus przykręci śrubę firmom