Tym samym cena ropy z dostawą na luty spadła o 1,23 dolara i wynosi 44,84 . Jest to najniższy koszt tego surowca od marca 2009 roku.

Zdaniem ekspertów na rynku jest duża podaż ropy, a eksport z Rosji i Iraku osiągnął rekordowe poziomy. Amerykanie wydobywają też ostatnio sporo ropy z łupków, na świecie zapotrzebowanie jest umiarkowane, a dodatkowo ceny obniża silny dolar.

Teraz ceny spadają, bo eksport zarówno z krajów OPEC jak i z Rosji i USA jest bardzo duży. Ponadto silny jest amerykański dolar, a zapotrzebowanie na ropę na świecie - umiarkowane. Na niskich cenach korzystają kierowcy i linie lotnicze, a przede wszystkim całe krajowe gospodarki. Tracą eksporterzy: Arabia Saudyjska, Libia, Iran czy Wenezuela. Także Rosja, gdzie wraz z ropą tanieje rubel, mówi IAR przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, Ryszard Petru.

- Szczególnie w Rosji obawiałbym się sytuacji, w której nastąpi dalsza przecena rubla, a to może oznaczać poważne problemy nie tylko rosyjskiego budżetu, ale także rosyjskich firm, banków i załamanie handlu zagranicznego z Rosją, bo Rosji przy słabym rublu nie będzie się opłacało importować czegokolwiek - mówi Petru.

Reklama

Według prognoz firmy inwestycyjnej Goldman Sachs, europejska ropa Brent będzie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy kosztowała około 42-43 dolarów za baryłkę.