Niemcy zdecydowały o opuszczeniu szlabanów granicznych na granicy z Austrią i Czechami. Kontrole przywróciła także Austria na granicy z Węgrami, zapowiedziała to również Słowacja.

Zdaniem Moniki Bartoszewicz, działania unijnych państw mają charakter doraźny, decyzje podejmowane są często w panice i bez przewidywania konsekwencji, a europejscy politycy nie mają przemyślanej strategii. "Nie myślą oni o długofalowych efektach ani posunięć dotyczących decyzji przyjmowania uchodźców, ani tego, w jaki sposób uchodźcy, emigranci mieliby zostać w ten system europejskiej wspólnoty włączeni" - powiedziała ekspertka. Dodała, że Unia Europejska znalazła się na ostrym zakręcie i jedna, nieprzemyślana decyzja któregoś z polityków może sprawić, że "pociąg wyskoczy z torów".

Zdaniem Moniki Bartoszewicz, unijny system graniczny chwieje się w posadach, a objawy kryzysu pojawiają się na różnych poziomach, choćby elit politycznych. Ekspertka dodała, że poszczególne rządy podejmują arbitralne decyzje o zamknięciu granic, czego nie było w Europie od kilkudziesięciu lat. Z drugiej strony, wśród społeczeństw Europy pojawia się znużenie ideą Schengen. Zdaniem Moniki Bartoszewicz, nastroje Europejczyków powoli się radykalizują i dochodzi do głosu troska o interesy narodowe, nie widziana od wielu lat.

Europejczycy stracili poczucie bezpieczeństwa, a działania europejskich rządów to, w opinii ekspertki, odpowiednik odruchu, jakim jest zamykanie drzwi domu i ryglowanie ich na zamek.

Reklama