To dobra wiadomość dla warszawskiej giełdy. Zeszłotygodniowa, zdecydowana poprawa nastrojów, w połączeniu ze zwyżką giełda azjatyckich, pozwala prognozować przewagę popytu na otwarciu sesji w Warszawie. Zwłaszcza wśród dużych spółek, które są liderami wzrostowej korekty.

Na razie jednak GPW rozpoczęła poniedziałkowy dzień pracy od spadku wskaźnika WIG 20 do minus 0,92 proc. czyli 1809,93 pkt o godz. 9:12.

Dlatego dziś, znacznie bardziej niż przed weekendem, wskazana jest ostrożność. Zarówno bowiem w Warszawie, jak i na czołowych europejskich parkietach, a także na Wall Street, będzie rosła presja na realizację zysków.

Cieszyć może jedynie to, że taka realizacja zysków najprawdopodobniej będzie tylko przystankiem w drodze na północ. Są bowiem przesłanki, żeby zakładać, że ta wzrostowa korekta nie skończy się po tygodnia. Co więcej, są również podstawy, by oczekiwać, że korekta swym zasięgiem przekroczy oczekiwania większości. Analogicznie, jak swą siłą zaskoczyła wrześniowo-październikowa wyprzedaż.

Reklama

Ostatni tydzień przyniósł zmianę nastrojów o 180 stopni. Jeszcze 24 października br. warszawska giełda była giełdą strachu. Indeks WIG20 po spadku do 1555,68 pkt., znalazł się najniżej od grudnia 2003 r., a jednocześnie dzieliło go ponad 60 proc. od ubiegłorocznego szczytu hossy i ponad 43 proc. o szczytu ostatniej większej, mającej miejsce w wakacje, korekty.

Aktualnie, pomimo że ostatnie 5 sesji podniosło indeks WIG20 o 17,4 proc., huraoptymizmu nie ma. I dobrze, bo wspinanie się po przysłowiowej ścianie strachu, może zaprowadzić rynek wyżej, niż nagły wybuch optymizmu.

Giełdowa statystyka pokazuje, że korekta po silnych wyprzedażach, może znieść od 38,2 proc. do 50 proc. poprzedzających ją spadków. Oznaczałoby to wzrost indeksu WIG o 26-36 proc., a indeksu WIG20 o 28-38 proc., licząc od poziomu zamknięcia z poprzedniego piątku. Ten scenariusz wydaje się o tyle realny, że w powszechnie oczekuje się znacznie mniejszej korekty. A tymczasem większość potrafi się bardzo często mylić. Trzymają się tej tezy można również zaryzykować twierdzenie, że rozpoczęta korekta, również wbrew opinii większości, raczej potrwa kilka miesięcy, niż kilka tygodni.

W piątek WIG20 zakończył notowania na poziomie 1.825,84 pkt, co oznacza wzrost o 1,66 proc. WIG wzrósł do 28.397,06 pkt, o 1,21 proc. Obroty na rynku akcji wyniosły 1,3 mld zł.

Żuk, Marcin R. Kiepa (PAP)