Aktywa kontrolowanych przez Francuzów instytucji wyniosłyby ponad 25 mld zł, co dawałoby im pozycję jednego z większych zagranicznych inwestorów w sektorze. W tej sytuacji, zdaniem analityków, mało prawdopodobne jest, by Francuzi decydowali się na sprzedaż polskich spółek należących do Fortisu.
- BNP raczej nie potrzebuje gwałtownego zastrzyku kapitału, a łącząc wszystkie te spółki ma szansę stworzyć silny bank uniwersalny, który wejdzie do grona dziesięciu największych banków w Polsce - uważa Tomasz Bursa, analityk Espirito Santo Investment Poland.
Według szacunków GP instytucja powstała wskutek takiej fuzji zajęłaby dziewiąte miejsce na polskim rynku pod względem aktywów.
Takie połączenie jest tym bardziej prawdopodobne, że Cetelem i Sygma, które specjalizują się w kartach kredytowych i kredytach ratalnych, mogłyby uzupełnić ofertę Dominetu (zajmującego się pożyczkami dla ludności) i Fortis Banku Polska (wyspecjalizowanego w obsłudze małych i średnich firm). Te instytucje zaś już są w trakcie fuzji.
Reklama
- Jeżeli nowy właściciel nie będzie miał innych planów, chcemy zakończyć tę operację do połowy przyszłego roku - deklaruje Jan Bujak, wiceprezes Fortis Bank Polska.
Fortis Bank Polska opublikował wczoraj wyniki finansowe po III kwartale. Zgodnie z nimi zysk netto banku wzrósł o 39 proc., do 183,3 mln zł. Suma bilansowa zamknęła się natomiast kwotą 18,9 mld zł (wzrost o 45 proc.). Na koniec kwartału współczynnik Fortisu wynosił zaś 11,39 proc., wobec wymaganego przez NBP 8 proc.