Dodała, że wzrost PKB w przyszłym roku może maksymalnie wynieść 3,7 proc. Pierwotnie w projekcie budżetu na 2009 rok założono wzrost PKB o 4,8 proc.

Krzysztoszek powiedziała, że ma wątpliwość do założonego przez rząd spadku z tego powodu wpływów do budżetu w wysokości 1,7 mld zł. W jej opinii spadek ten może wynieść do 5 mld zł. "Argumenty, ze wpływy do budżetu będą mniejsze tylko o 1,7 mld zł, bowiem obniżeniu w 2009 r. ulegają stawki PIT, nie są uzasadnione. Wzrost konsumpcji z tego tytułu, a zatem wzrost wpływów z podatku VAT został bowiem już z uwzględniony w budżecie na 2009 r." - powiedziała.

W opinii ekonomistki dobrze się stało, że rząd nie zamierza zwiększać deficytu budżetowego, jak zapewnił w niedzielę premier Donald Tusk.

Krzysztoszek pozytywnie oceniła też rządowy plan stabilności i rozwoju, który "opiewa" na kwotę 91 miliardów 300 milionów złotych, choć - jak zaznaczyła - są to w większości "wirtualne" pieniądze. "Nie sadzę, żeby z 40 mld zł, które w tym planie zostały zaplanowane jako środki na poręczenia i gwarancje, była potrzeba wydania choćby niewielkiej kwota" - dodała.

Reklama

Ten element Pakietu ma w jej opinii charakter ważnej deklaracji, która zwiększy zaufanie miedzy instytucjami finansowymi i zabezpieczy prawidłowego funkcjonowania gospodarki w 2009 i 2010 r.

Ekonomistka pozytywnie oceniła też rozwiązania, które pozwolą małym i średnim przedsiębiorstwom, nie posiadającym zabezpieczeń, sięgnąć po kredyty korzystając z funduszu poręczeniowego Banku Gospodarstwa Krajowego. "Jednak samo dofinansowanie funduszu doręczeniowego nie wystarczy" - podkreśliła.

W jej opinii, należy dotrzeć z informacją o takim instrumencie finansowy do małych firm. Za bardzo ważne uznała deklaracje gwarantowania kredytów zaciąganych przez przedsiębiorstwa pod realizację projektów finansowanych ze środków unijnych. "Brak takich gwarancji uniemożliwiły wielu firmom realizację projektów mimo otrzymania dofinansowania z UE" - powiedziała.