„Wiele małych, niezależnych i mocno zadłużonych spółek znajdzie się w kilku najbliższych miesiącach na rynku. Będą więc okazje do przejęć.” – mówi prezes MOL, Gyorgy Mosonyi.

Choć kierownictwo węgierskiego koncernu nie chce ujawniać szczegółów, wiadomo że MOL chce systematycznie zwiększać wydobycie i produkcję ropy. W tym roku MOL kupił już pola naftowe w Kamerunie i przedsiębiorstwa eksploracyjne w Pakistanie. Spółka prowadzi również działania poszukiwawcze i wydobywcze w Rosji, Jemenie i Kazachstanie.

Mimo, że MOL ma dostęp do linii kredytowej o wartości prawie 2 miliardów dolarów, to ekspansję planuje finansować przy pomocy środków własnych, traktując możliwości pożyczkowe jako zabezpieczenie. Analitycy koncernu prognozują, że w przyszłym roku przychody MOL znacznie wzrosną, bo cena ropy naftowej odbije w górę do poziomu co najmniej 70 dolarów za baryłkę.

Według danych Bloomberga, MOL jest obecnie największą spółką naftową we wschodniej Europie. Wartość rynkowa węgierskiego koncernu wynosi obecnie 5,5 miliarda dolarów. Największy konkurent MOL w regionie, czyli PKN Orlen jest wyceniany na 3,6 miliarda USD.

Reklama