"Tzw. Zielony Ład, czyli transformacja energetyczna - według szacunków - będzie kosztować nawet 380-390 mld zł do 2050 roku. Nie dokona jej sam rząd, który musi stworzyć mechanizmy i odpowiednie ramy prawne, ale to firmy muszą przeprowadzić ten proces inwestycyjny. Natomiast bezpieczeństwo multienergetyczne państwa - a nie ma bezpieczeństwa bez transformacji energetycznej - zapewnią nam nie nakłady pojedynczych podmiotów, a inwestycje sektorowe" - powiedział Obajtek w trakcie Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.

Stąd, w jego ocenie, konieczność przeprowadzenia fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos i PGNiG.

"A dlaczego Orlen? Bo od zawsze ma pewien pazur konkurencyjności, nie miał nigdy dochodów regulacyjnych, za to od lat działa w warunkach konkurencji międzynarodowej. Dzięki połączeniu kompetencji takich firm jak Orlen, Lotos, PGNiG i Energa, możemy stworzyć spółkę o przychodach rzędu 200 mld zł" - dodał.

Szef PKN Orlen oszacował, że półtora roku zajmie formalna finalizacja przejęć Grupy Lotos i PGNiG, a drugie tyle potrwa proces optymalizacyjny i restrukturyzacyjny w ramach powiększonej grupy kapitałowej.

Jak dodał dyrektor wykonawczy PKN Orlen ds. inwestycji kapitałowych Robert Śleszyński, płocki koncern ma już doświadczenia akwizycyjne z Czech, Litwy, ale także Polski, na których może się uczyć.

"Często zdarza się przewymiarowanie synergii, ale wyciągamy lekcje z przeszłości, żeby minimalizować to ryzyko" - zapewnił.

W jego ocenie, najważniejsze dla powodzenia takiego procesu jest zarządzanie zmianą, bo firmy mają często różne kultury organizacyjne.

"Proste narzucanie własnej kultury organizacyjnej przejmowanym spółkom się nie sprawdza, dlatego ważne jest precyzyjne zdefiniowanie jak ten koncern ma wyglądać po wszystkich przejęciach. Bez wątpienia musi odpowiadać na wyzwania cywilizacyjne, przed którymi staniemy za 5,10,15 lat" - podkreślił Śleszyński.

"Takim benchmarkiem dla nas staje się hiszpański Repsol, który jest już w zasadzie firmą globalną, a jednocześnie również zaczął bardzo mocno inwestować w źródła zeroemisyjne. W pierwszym kroku musimy zapewnić sobie silną pozycję w regionie, a to będzie punkt wyjścia do rozwoju globalnego" - podsumował.

Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 111,2 mld zł w 2019 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.

(ISBnews)