W lipcu 2019 r. było to nieco ponad 6,1 mld zł. Mniejsza jest też liczba kredytów, w lipcu tego roku zawarto ponad 17,2 tys. umów, podczas gdy rok wcześniej 22,3 tys.
Zestawiając dane o sprzedaży z informacjami o popycie na kredyty, które BIK już opublikował, widać, że klienci próbują skorzystać z niezłych warunków rynkowych ‒ zatrzymania wzrostu cen mieszkań i rekordowo niskiego oprocentowania kredytów, ale banki są bardzo ostrożne i co do zasady utrzymują podwyższone wymagania. Indeks BIK, którym biuro mierzy popytu, wyraźnie wzrósł w lipcu. Co prawda spadł o 3,5 proc. w porównaniu do lipca 2019 r., ale wartość kredytów, o jakie wnioskowali klienci banków, była już o 7,3 proc. wyższa niż w czerwcu i aż o 39,3 proc. większa od wartości wniosków składanych w kwietniu.
Treść całego artykułu można przeczytać w czwartkowym wydaniu DGP albo na eDGP.
Reklama