Partyjny kompromis w sprawie odległości wiatraków od domów nie zadowolił nikogo. Poza oczywiście rządzącą koalicją, której poprawka posła Marka Suskiego pozwoliła doraźnie zaklajstrować spór między ziobrystami a PiS.

700 m nic nie załatwia, bo kompletnie rozwala plany inwestycyjne branży

Z punktu widzenia rozwoju energetyki wiatrowej 700 m nic nie załatwia, bo kompletnie rozwala plany inwestycyjne branży. Plany zagospodarowania przestrzennego w gminach były szykowane pod 500 m.

Reklama

Prawdopodobnie większość inwestorów i tak niewiele zrobi przed wyborami. A potem? Jeśli wygra opozycja, to prawdopodobnie dość szybko przywróci uzgodnioną wersję 500 m. A jeśli wygra PiS?

Paradoksalnie jest więcej niż prawdopodobne, że również to zrobi. Nie chodzi bynajmniej o racjonalne argumenty (najtańsza w tej chwili energia itd.), ale o proces negocjacyjny z Brukselą.

Rząd będzie miał do załatwienia dwie piekielnie trudne sprawy – pomoc publiczną dla kopalń węgla kamiennego, które mają zostać wygaszone do 2049 r. oraz wydłużenie rynku mocy dla elektrowni węglowych po 2025 r. Obie te kwestie wymagają długich negocjacji z Komisją Europejską.

Marek Wesoły, nowy wiceminister aktywów państwowych odpowiedzialny za górnictwo, mówił 7 marca na posiedzeniu sejmowej komisji energii i SP, że Bruksela poprosiła w trakcie korespondencji na temat górnictwa o plany dotyczące transformacji energetycznej do 2030 r. To sugeruje, że zatwierdzenie wsparcia zależy od postępów Polski w odchodzeniu od węgla.

Cel na 2030

Czy Komisja Europejska może zmusić Polskę do zmiany 700 m na 500 m? Formalnie nie ma do tego podstaw. Nasz kraj zobowiązał się w Krajowym Planie Odbudowy, że odblokuje rozwój energetyki wiatrowej. Ustalono też, że do 2025 r. Polska będzie miała 23,5 GW zainstalowanych w lądowych wiatrakach i PV.

Ten wynik wykręcimy bez trudu dzięki błyskawicznemu rozwojowi fotowoltaiki. Już w tej chwili to ponad 12 GW, fotowoltaiki przybywa w tempie 1 GW rocznie. Do 2025 r. będzie zatem co najmniej 14 GW, jeśli dorzucimy do tego ponad 9 GW wiatraków, to wychodzi 23-24 GW.

Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl

Jaka jest szansa na osiągnięcie obecnego celu OZE? Jak możemy nadgonić Europę? Jakie metody perswazji ma Bruksela? Czytaj więcej na portalu WysokieNapiecie.pl