Zmiany w litewskiej ustawie o przedsiębiorstwach i obiektach o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa narodowego odbiły się szerokim echem w kraju i zagranicą. Ustawa, która zaczyna obowiązywać od 1 marca, obejmie sektory: energii, transportu, finansów, informatyki i telekomunikacji oraz przemysł obronny. W tej grupie, oprócz spółek rządowych, znalazły się trzy prywatne przedsiębiorstwa: konglomerat przemysłowy Achemos Grupe, Orlen Lietuva – rafineria należąca w 100 proc. do PKN Orlen i spółka telekomunikacyjna Telia Lietuva ze szwedzkim kapitałem.

Jedna, dwie transakcje

Inwestorzy są zobowiązani do informowania o utworzeniu przedsiębiorstwa lub o nabyciu udziałów w spółkach ze strategicznych sektorów. Począwszy od marca, rząd będzie mógł kontrolować transakcje przedsiębiorstw strategicznych, jeśli będą one przewyższały 10 proc. rocznego dochodu spółek. Zgodnie z nowym ustawodawstwem, przedsiębiorstwa będą musiały deklarować każdą dużą transakcję, a instytucje państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju w ciągu 10 dni podejmą decyzję, czy podlega ona kontroli.

Alchema, która jest największym odbiorcą gazu na litewskim rynku, będzie musiała na przykład zgłaszać władzom umowy z Gazpromem.

Reklama

Virginijus Sinkevicius, szef parlamentarnej komisji gospodarki oceniał, że zatwierdzeniu przez specjalną komisję rządową podlegać mogą potencjalnie jedna, dwie transakcje rocznie. To jednak nie rozwiewa to obaw firm, które wskazywały na ingerencję państwa w prowadzenie prywatnego biznesu.

Co mogą służby specjalne?

Kolejne dotyczą ingerencji służb specjalnych w działalność przedsiębiorstw strategicznych. Już wcześniej litewskie służby specjalne informowały, że chciałyby mieć prawo do pozyskiwania informacji przed zawarciem potencjalnych kontraktów, by zapobiec w ten sposób ewentualnym wpływom Rosji.

- W niektórych państwach, szczególnie tych na wschód od Litwy, służby specjalne aktywnie uczestniczą w procesach gospodarczych. U nas to nie jest możliwe – uspokajał w ubiegłym miesiącu premier Litwy Saulius Skvernelis. Przyznał jednocześnie, że najważniejsze jest stworzenie mechanizmu, „by przyjęta ustawa nie stała się narzędziem udziału w procesach gospodarczych dla tych, którzy nie mają nic wspólnego z zapewnieniem bezpieczeństwa narodowego”.

W trakcie prac litewski parlament nie wyraził zgody na kontrolę szefów i pracowników spółek strategicznych oraz analizę ich ewentualnych kontaktów z obcymi służbami specjalnymi czy z przedstawicielami świata przestępczego.

Czy to tylko obawy przed Rosją? Odpowiedź na to pytanie w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.

>>> Polecamy: Padł historyczny rekord. Polska zużywa coraz więcej gazu