Redakcja CNN powołuje się na informacje z chińskich mediów, podając, że firmom w przemysłowym sercu kraju nakazano ograniczyć zużycie energii, by zmniejszyć zapotrzebowanie na prąd. Odcięto też dostawy do niektórych domów, co podobno doprowadziło nawet do uwięzienia ludzi w windach. Global Times pisał o „niespodziewanej i bezprecedensowej” przerwie w dostawach prądu, która dotknęła trzy północno-wschodnie prowincje w poniedziałek. Gazeta poinformowała, że racjonowanie energii w prowincjach Heilongjiang, Jilin i Liaoning „spowodowało poważne zakłócenia w codziennym życiu ludzi i działalności biznesowej”. Niedobory energii dotknęły również południową prowincję Guangdong – główny ośrodek przemysłowy i żeglugowy.

Chiny zostały dotknięte podobnym kryzysem energetycznym w czerwcu, ale sytuacja się pogarsza. Chiński przemysł stoi w obliczu ogromnej presji ze strony gwałtownie rosnących cen energii, a także ze strony Pekinu, który chce zająć się problemem emisji dwutlenku węgla.

Chiny – największy truciciel na świecie – stara się wypełnić zobowiązanie, że jego emisje dwutlenku węgla osiągną najwyższy poziom przed 2030 rokiem. Wymaga to od prowincji, aby zużywały mniej paliw kopalnych na każdą jednostkę produkcji gospodarczej – na przykład poprzez spalanie mniejszej ilości węgla w celu wytworzenia energii. W tym samym czasie, gdy gospodarka światowa wychodzi z pandemii, wzrósł popyt na towary chińskiej produkcji. Efekt? Brak wystarczającej ilości energii.

Główni międzynarodowi dostawcy naciskają na firmy, które już borykają się z opóźnieniami spowodowanymi przez niedobory i globalne opóźnienia w wysyłce. Przykładowo, Pegatron (tajwańska firma, która produkuje komponenty i montuje iPhone’y dla Apple) oświadczył, że współpracuje z „lokalnymi [chińskimi] politykami rządowymi”, aby „uruchomić mechanizmy oszczędzania energii i zmniejszyć produkcję”. Racjonowanie energii może spowodować nowe trudności dla łańcucha dostaw w sektorze tech, choć prawdopodobnie nie tak poważne, jak światowy niedobór chipów komputerowych, który ma wpływ na wszystko: od samochodów i pralek do innych urządzeń elektronicznych.

Reklama

Cięcie prognoz wzrostu gospodarczego

Kryzys skłania ekonomistów do cięcia oczekiwań wzrostu w tym roku dla drugiej co do wielkości gospodarki świata. Analitycy Nomury obniżyli w piątek swoją prognozę chińskiego wzrostu w 2021 roku o pół punktu procentowego do 7,7 proc., powołując się na rosnącą liczbę fabryk, które musiały zaprzestać działalności z powodu lokalnych nakazów zużycia energii lub przerw w dostawie prądu z powodu rosnących cen węgla i jego niedoborów.

We wtorek analitycy Goldman Sachs obniżyli prognozę wzrostu PKB na 2021 r. do 7,8 proc. z 8,2 proc., powołując się na „ostatnie ostre cięcia produkcji w wielu gałęziach przemysłu o wysokiej energochłonności”. Zwrócili również uwagę na znaczną niepewność w ostatnim kwartale roku, biorąc pod uwagę, że chińska gospodarka już stoi w obliczu ryzyka z powodu kryzysu zadłużenia w Evergrande – chwiejącym się konglomeracie deweloperskim, który wywołał obawy wśród niektórych analityków.

Problemy z dostawami energii nie są w Chinach niczym nowym. Tego lata kilka chińskich prowincji ostrzegało przed niedoborami energii, co było najgorszym kryzysem energetycznym od 2011 roku. Najnowsze doniesienia są jednak jeszcze bardziej niepokojące. Dotkliwe braki w północno-wschodniej części kraju utrzymają się przez jakiś czas.

Chiny wydostały się z pandemicznej zapaści w dużej mierze dzięki boomowi w budownictwie i produkcji, jednak projekty nieruchomościowe i fabryki wymagają tony energii, a co za tym idzie – ogromnych ilości węgla.

Skupienie się na infrastrukturze i budownictwie spowodowało, że w pierwszym kwartale 2021 roku emisja dwutlenku węgla w Chinach osiągnęła rekordowy poziom, jak wynika z badań opublikowanych w maju przez Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA). Agencja powiedziała, że było to najszybsze tempo wzrostu w ciągu ponad dekady. Tymczasem post-pandemiczny boom na surowce i ambitne cele klimatyczne wywindowały ceny węgla niebotycznie wysoko, biorąc pod uwagę wzrost popytu i spadek wydobycia. Cena węgla energetycznego, który jest głównie wykorzystywany do produkcji energii, wzrosła w tym roku z 671 juanów (104 dolarów) za tonę do około 1100 juanów (170 dolarów).

Ambitne cele klimatyczne

Być może największym czynnikiem jest dążenie do osiągnięcia celu prezydenta Xi Jinpinga, jakim jest transformacja Chin w stronę neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2060 roku. Chiński rząd stawia sobie za cel zmniejszenie w tym roku „energochłonności” o 3 proc. na jednostkę PKB.

W sierpniu chińska Narodowa Komisja Rozwoju i Reform (NDRC) wezwała prawie wszystkie główne regiony Chin do ograniczenia lub monitorowania zużycia energii i jej intensywności do końca roku. Dziewięć z prawie trzech tuzinów prowincji i regionów Chin zwiększyło intensywność energetyczną w pierwszej połowie roku. Wśród nich znalazła się prowincja Guangdong w południowych Chinach, główny ośrodek produkcyjny, w którym jeden z tartaków obniżył ostatnio wydajność o ponad połowę z powodu ograniczeń w dostawach energii. Kolejne 10 prowincji nie spełniło wymogów energetycznych.

Niektóre chińskie media państwowe wezwały również do znalezienia równowagi pomiędzy osiągnięciem celów klimatycznych a pozwoleniem, aby kryzys energetyczny wymknął się spod kontroli.