Polityczna zgoda, ale bez konkretów

Premier Ukrainy Julia Swiridenko ogłosiła, że Kijów i Waszyngton osiągnęły „polityczną zgodę” w sprawie dużej umowy na dostawy dronów. Według niej, Ukraina ma przekazać USA swoje bojowe bezzałogowce w zamian za dostęp do nowoczesnej broni i inwestycje w rozwój rodzimej produkcji.

ikona lupy />
Julija Swyrydenko / Shutterstock

Za rozwinięcie koncepcji ma odpowiadać nowy minister obrony, Denys Szmygal, który wspólnie z Amerykanami opracuje szczegóły. Jednak konkretów na razie brak – trwają dopiero „prace techniczne”, a umowa jest na bardzo wczesnym etapie.

ikona lupy />
Przedmiotem dealu z USA mogą być także naziemne i morskie drony. / YouTube

Drony i doświadczenie bojowe – hit eksportowy czy mit?

Ukraińskie drony zyskały międzynarodowy rozgłos dzięki skutecznym atakom na rosyjskie cele wojskowe – niektóre doleciały daleko w głąb Rosji i zadały jej poważne straty. W Kijowie twierdzą, że Amerykanie nie mają równie skutecznych systemów i potrzebują „praktycznego doświadczenia” z pola walki.

Zelensky promuje swoje drony jako „technologię przyszłości”, gotową do eksportu do USA i NATO. – „To jest mega-deal, sytuacja win-win” – powiedział w rozmowie z New York Post. Jednak entuzjazm Ukrainy nie znajduje pełnego odzwierciedlenia po drugiej stronie Atlantyku.

Amerykanie chcą, ale… swoich dronów

Waszyngton wyraźnie stawia na rozwój własnych bezzałogowców – w czerwcu Donald Trump podpisał dekret „Unleashing American Drone Dominance”. Pentagon ogłosił szeroko zakrojoną reformę, która przewiduje m.in. uproszczenie procedur zakupów, tworzenie specjalnych poligonów oraz eksperymentalnych jednostek dronowych.

ikona lupy />
Amerykańskich dronów FPV używa się już w piechocie morskiej USA. / Materiały prasowe / Joshua Baker

Nowe zasady zakładają, że amerykańscy producenci dostaną priorytet, a komponenty chińskie i inne „ryzykowne” zostaną wyeliminowane. Problem w tym, że większość ukraińskich dronów zawiera zachodnie i chińskie części - nawet do 70%. Często, ukraiński wkład w wyprodukowany dron to montaż i drukowana w technologii 3D rama i ładunek wybuchowy przerobiony z poradzieckiego pocisku.

Dostawy dla USA to osłabienie ukraińskiej armii?

Krytycy podkreślają, że „ukraińskie” drony to w dużej mierze składaki z importowanych części i bez realnego zaplecza przemysłowego. Każda eksportowa dostawa to mniej dronów dla ukraińskiej armii, która i tak ledwo nadąża z produkcją. Dodatkowo Amerykanie mogą chcieć jedynie skopiować technologie, a nie kupować gotowe urządzenia. Eksperci w Pentagonie nie ukrywają, że obecne amerykańskie drony często są przestarzałe, drogie i nieskuteczne. Ale to nie Ukraina, a Chiny posiadają niezbędne do produkcji nowoczesnych dronów technologie. To co ma Ukraina to bojowe doświadczenie w ich wykorzystaniu i olbrzymią kreatywność. Ale podobnie jest i w przypadku bliskiego sojusznika USA - Izraela.

ikona lupy />
Drony które zadały poważne straty na rosyjskich lotniskach - ich produkcja czy montaż nie były niczym skomplikowanym. Interesująca dla Amerykanów i reszty świata była taktyka ich użycia. Co interesujące, analog operacji"Pajęczyna" przeprowadziły niedługo potem służby izraelskie. / Telegram

Czy USA dadzą się skusić na „Lutego” a może na dron morski?

Ukraińska strona promuje swoje drony kamikadze „Lutyj” jako alternatywę dla kosztownych amerykańskich systemów. Jednak aby „odbić się” finansowo, trzeba by sprzedać ich tysiące. Takiego dealunie wytrzyma ani ukraińska produkcja, ani amerykański popyt. Dodatkowo zakup czy pozyskanie produkcji takich dronów jak Lutyj stałby w sprzeczności z interesami amerykańskich producentów broni, którzy chcą Pentagonowi sprzedać takie rozwiązanie jak chociażby "kopia" irańskich Shaheedów - dron LUCAS.

Inna interesującą dla USA oferta mogą być ukraińskie drony morskie. Ale i w tym obszarze USA i Wielka Brytania mają wszystko by stworzyć własne rozwiązania.

ikona lupy />
FLM-136 Lucas / Telegram/ Materiały prasowe

Umowa dronowa może się więc okazać bardziej politycznym symbolem niż realną współpracą. Prawdziwe pytanie brzmi: kto na tym dealu wygra, a kto tylko udaje, że wygrał?