Alaska – symbol i pragmatyzm w jednym

Geograficzna bliskość, wspólne interesy w Arktyce i polityczny przekaz – to główne powody wyboru Alaski. Jak zaznaczył doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, na tym obszarze krzyżują się nie tylko granice, ale i gospodarcze ambicje obu państw. Dla Putina to także historyczne nawiązanie: Alaska została sprzedana USA w XIX wieku w ramach uznanej na świecie transakcji – wtedy zmiana granic odbyła się pokojowo. Czy i teraz zmiana granic stref wpływów mocarstw zostanie przeprowadzona w wyniku handlowej transakcji?

ikona lupy />
Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem w czasie swojej pierwszej kadencji – między innymi w Osace na szczycie G20 w 2019 r. / EPA/PAP / fot. Michael Klimentyev/Sputnik/Kremlin Pool/EPA/PAP

Ukraina poza stołem

Najważniejszym punktem rozmów ma być poszukiwanie trwałego rozwiązania dla wojny na Ukrainie. Przywódcy zrobią to bez udziału samej Ukrainy i Europy. Źródła z obu stron potwierdzają, że w rozmowach nie przewidziano obecności Wołodymyra Zełenskiego. Według zachodnich mediów, Trump może naciskać na terytorialne ustępstwa ze strony Ukrainy w zamian za zawarcie porozumienia o zawieszeniu broni. W tle pojawia się także amerykańska kalkulacja: im dłużej trwają walki, tym większe straty terytorialne poniesie Kijów.

ikona lupy />
Materiały prasowe / fot. X/Materialy prasowe

Zachód nerwowo reaguje

USA, Ukraina i Europa już w ten weekend spotykają się w Wielkiej Brytanii, by uzgodnić wspólną strategię przed rozmowami w Arktyce. Europejscy dyplomaci obawiają się, że Trump może dogadać się z Putinem ponad ich głowami (i zapewne słusznie). W prasie zachodniej pojawiają się wprost ostrzeżenia, że Kijów może zostać „poświęcony” w imię poprawy relacji USA–Rosja. W mediach zachodnich mówi się o „trwodze” w europejskich stolicach, o „bolesnych ustępstwach” i „ryzykownej grze z wysoką stawką”.

Druga runda – w Rosji?

Kreml już wysłał do Trumpa oficjalne zaproszenie na kolejne spotkanie, tym razem na rosyjskiej ziemi. Jeśli do niego dojdzie, będzie to jasny sygnał, że oba kraje stawiają na bezpośredni dialog, bez pośredników. Dla Trumpa obecność Putina na Alasce to obraz „gość przyjechał do mnie”, dla Putina „rozmawiamy u sąsiada, ale na równych zasadach”. Z całą pewnością bezpośrednie szczyty USA-Rosja będą polityczną porażką Europy, z którą USA przestało się liczyć.

Czy 15 sierpnia zakończy wojnę?

Nadchodzące rozmowy mogą być punktem zwrotnym albo początkiem końca konfliktu, albo początkiem jego nowej, ostrzejszej fazy. Trump i jego ego są nieprzewidywalni, ale wiele zależy od tego, czy przywódca USA będzie w stanie narzucić ustalenia Kijowowi i Europie. Jeśli nie, to USA moze wycofać się z tej wojny i konflikt rozstrzygnie się na polu bitwy. W takim wypadku Alaska zapisze się w historii nie jako miejsce pokoju, lecz jako sceneria dla kolejnego, nieudanego dyplomatycznego spektaklu. Niezależnie od rezultatu spotkania Putin ma powody do zadowolenia, pokazał bowiem, że Rosji nie da się międzynarodowo izolować. Tym samym sypie się cała medialna narracja i polityka Zachodu ostatnich lat. Rosja na polu bitwy wywalczyła sobie miejsce przy stole z USA.