- Rosyjski samolot przyciągnął rekordową uwagę
- Sekretna Służba w trybie alarmowym
- B-2 Spirit nad Arktyką
- Godzina i formuła rozmów już znane
- Ukraińskie ultimatum
Rosyjski samolot przyciągnął rekordową uwagę
Specjalny samolot Il-96-300 z prezydenckiego oddziału „Rossija” wylądował w Anchorage, przywożąc część delegacji Władimira Putina, w tym i dziennikarzy.Na pokładzie podawano m.in. "kotlety po kijowsku", o czym poinformował korespondent Russia Today. Lot z Moskwy śledziło w serwisie Flightradar ponad 18 tysięcy osób, co pokazuje skalę zainteresowania wydarzeniem. Na płycie lotniska delegację i rosyjskich dziennikarzy witały już podstawione samochody, a przygotowania na Alasce nabrały tempa.
Sekretna Służba w trybie alarmowym
Bloomberg podaje, że przygotowania do spotkania na bazie Elmendorf-Richardson były dla amerykańskiej Secret Service prawdziwym wyzwaniem. Na całą operację mieli zaledwie tydzień – od momentu ogłoszenia spotkania 8 sierpnia do przyjazdu prezydentów. Co ciekawe, początkowo na Alasce przebywał tylko jeden agent, który musiał wezwać „setki posiłków” z kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Problemem okazał się też brak miejsc noclegowych i transportu w szczycie sezonu turystycznego.
B-2 Spirit nad Arktyką
Na kilka dni przed spotkaniem do Anchorage przyleciały dwa strategiczne bombowce B-2A Spirit. Oficjalnie – w ramach ćwiczeń i zwiększenia bezpieczeństwa. Nieoficjalnie – jako symboliczny pokaz siły i militarny akcent Donalda Trumpa przed rozmowami z Putinem. Innymi słowy pokażą byłemu szpiegowi KGB supertajny amerykański bombowiec. Czy to aby na pewno dobry pomysł?
Godzina i formuła rozmów już znane
Według doradcy Putina, Jurija Uszakowa, spotkanie rozpocznie się o 11:30 czasu lokalnego (21:30 w Polsce). Po obradach przewidziano wspólną konferencję prasową. Negocjacje odbędą się w formule „5 na 5” – po pięciu przedstawicieli z każdej strony. Skład rosyjskiej delegacji: minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, doradca prezydenta Jurij Uszakow, minister obrony Andriej Biełousow, minister finansów Anton Siłuanow oraz szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich Kirill Dmitriew. Co ciekawe, Siergiej Ławrow przybył na Alaskę w kurtce z wielkim napisem cyrylicą CCCP (ZSRR). Widać tu sentyment za starymi czasami,
Ukraińskie ultimatum
W cieniu przygotowań do szczytu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił pięć „żelaznych warunków” dla porozumienia pokojowego. Obejmują one m.in. zawieszenie broni, gwarancje bezpieczeństwa przez NATO i UE, reparacje od Rosji, uwolnienie jeńców i ewakuowanych do Rosji dzieci oraz utrzymanie wszystkich sankcji. W praktyce oznacza to, że Kijów nie zamierza rezygnować z twardego stanowiska, co może utrudnić postępy w negocjacjach.
Trump nie planuje nowych sankcji, ale obiad z Rosjanami
Biały Dom potwierdził, że Donald Trump nie zamierza wprowadzać nowych sankcji wobec Rosji, stawiając na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Według planu, Trump wyleci z Waszyngtonu na Alaskę w piątkowy poranek, a po szczycie odbędzie się wspólny obiad z udziałem obu delegacji.
Amerykańska ekipa negocjacyjna
W rozmowach wezmą udział: wiceprezydent JD Vance, sekretarz stanu Marco Rubio, specjalny wysłannik Steve Witkoff oraz sekretarz skarbu Scott Bessent. Ich zadaniem będzie wypracowanie z Kremlem wspólnej formuły, która mogłaby zakończyć konflikt na Ukrainie i otworzyć nowy rozdział w relacjach Waszyngton–Moskwa.
Miejsce spotkania
Wbazie wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage mieści się dowództwo NORAD odpowiedzialne za kontrolę przestrzeni powietrznej Alaski, stacjonują myśliwce F-22 Raptor, samoloty wczesnego ostrzegania E-3 Sentry i transportowe C-17. Silne zabezpieczenie wojskowe i izolacja terenu mają zapewnić pełną ochronę obu przywódców.
Gest w stronę Waszyngtonu
Według CNN, amerykańskie władze przyjęły decyzję o wyborze Alaski na miejsce spotkania z radością i lekkim zaskoczeniem. W Białym Domu nie ukrywają, że liczyli na spotkanie na terytorium USA, unikając tym samym kolejnej długiej podróży na Bliski Wschód, o której wcześniej spekulowano. Początkowo Putin miał rozważać Zjednoczone Emiraty Arabskie jako neutralną arenę rozmów, jednak wybór Alaski odczytano w Waszyngtonie jako sygnał dobrej woli – przyjazd na „amerykańską ziemię” ma wymiar symboliczny i otwiera przestrzeń do bezpośredniego dialogu.
Dla amerykańskiej administracji to także okazja do pokazania, że w kluczowych momentach politycznych rozmowy mogą odbywać się bez pośredników i na warunkach, które podkreślają rolę USA jako gospodarza. Jak podkreślają komentatorzy, Alaska staje się miejscem, gdzie historia i geopolityka spotykają się na twardym ale zimnym gruncie.
Alaska – symbol i pragmatyzm w jednym
Geograficzna bliskość, wspólne interesy w Arktyce i polityczny przekaz – to główne powody wyboru Alaski. Jak zaznaczył doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, na tym obszarze krzyżują się nie tylko granice, ale i gospodarcze ambicje obu państw. Dla Putina to także historyczne nawiązanie: Alaska została sprzedana USA w XIX wieku w ramach uznanej na świecie transakcji – wtedy zmiana granic odbyła się pokojowo. Czy i teraz zmiana granic stref wpływów mocarstw zostanie przeprowadzona w wyniku handlowej transakcji?
Ukraina poza stołem
Najważniejszym punktem rozmów ma być poszukiwanie trwałego rozwiązania dla wojny na Ukrainie. Przywódcy zrobią to bez udziału samej Ukrainy i Europy. Źródła z obu stron potwierdzają, że w rozmowach nie przewidziano obecności Wołodymyra Zełenskiego. Według zachodnich mediów, Trump może naciskać na terytorialne ustępstwa ze strony Ukrainy w zamian za zawarcie porozumienia o zawieszeniu broni. W tle pojawia się także amerykańska kalkulacja: im dłużej trwają walki, tym większe straty terytorialne poniesie Kijów.
Czy 15 sierpnia zakończy wojnę?
Nadchodzące rozmowy mogą być punktem zwrotnym albo początkiem końca konfliktu, albo początkiem jego nowej, ostrzejszej fazy. Trump i jego ego są nieprzewidywalni, ale wiele zależy od tego, czy przywódca USA będzie w stanie narzucić ustalenia Kijowowi i Europie. Jeśli nie, to USA może wycofać się z tej wojny i konflikt rozstrzygnie się na polu bitwy. Niezależnie od rezultatu spotkania Putin ma powody do zadowolenia, pokazał bowiem, że Rosji nie da się międzynarodowo izolować. Tym samym sypie się cała medialna narracja i polityka Zachodu ostatnich lat. Rosja na polu bitwy wywalczyła sobie miejsce przy stole z USA.