Most na Sycylię "wzmacnia infrastrukturę NATO"

Inwestycja ma znaczenie zarówno gospodarcze, jak i strategiczne – władze w Rzymie chcą włączyć ją do planu wzmacniania infrastruktury NATO.

Premier Giorgia Meloni podkreśla, że projekt, którego budowa ma pochłonąć co najmniej 13 mld euro, ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa w regionie.

– Widzimy, jak Rosja coraz silniej zaznacza swoją obecność w rejonie Morza Śródziemnego – powiedziała w czerwcu podczas szczytu NATO. – Istnieje wiele zagrożeń hybrydowych, wielu wrogich aktorów działa na południowej flance Sojuszu – dodała.

Z kolei w rządowym raporcie z kwietnia czytamy: "Most przez Cieśninę Mesyńską stanowi fundamentalną infrastrukturę z punktu widzenia mobilności wojskowej, biorąc pod uwagę obecność ważnych baz NATO w południowych Włoszech". Zgodnie z dokumentem, przeprawa drogowo-kolejowa będzie miała "kluczową rolę w kontekście obronności i bezpieczeństwa — ułatwiając przemieszczanie sił zbrojnych Włoch i sojuszników NATO".

Inwestycja ma również pomóc Włochom spełnić zobowiązania sojuszniczekraj ma zwiększyć wydatki na obronność do 5 proc. PKB w ciągu dekady, z czego 1,5 proc. ma zostać przeznaczone na infrastrukturę strategiczną. Most, według władz, spełnia te kryteria.

"To nie jest droga do Polski ani państw bałtyckich"

Nie brakuje jednak wątpliwości. Alessandro Marrone z rzymskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ocenia, że rząd "rozciąga definicję" infrastruktury wojskowej.

Jeśli trzeba się przemieścić na wschód, to drogą adriatycką, lotniczą albo przez Alpy – wskazuje w rozmowie z dziennikiem "Financial Times". Zwraca też uwagę, że jeśli most miałby mieć znaczenie strategiczne, to musiałby zostać odpowiednio zabezpieczony — także przed atakiem z powietrza. Choć jego zniszczenie mogłoby mieć duże znaczenie symboliczne, Marrone zaznacza: "Rosyjscy planiści wojskowi wiedzą, że włoskie wojska i posiłki dla państw bałtyckich czy Polski nie będą się przemieszczać przez ten most".

Sprzeciw w Mesynie

Projekt budowy mostu nie jest nowy. W 2005 roku ówczesny premier Silvio Berlusconi podpisał pierwszy kontrakt na budowę, ale projekt szybko porzucono po upadku jego rządu. Obecnie idea powraca, mimo że mieszkańcy Mesyny od lat wyrażają sprzeciw – głównie z powodu planów relokacji dworca kolejowego i dużej ingerencji w układ miasta.