PIE zwrócił uwagę, że zapasy gazu w Unii Europejskiej były w lipcu 2021 r. najniższe od 2010 r. W porównaniu do rekordowego 2020 r., spadły one o 33 proc.; sytuacja wciąż się pogarsza. "Niedobór surowca może mieć poważne konsekwencje w przypadku, gdy nadchodząca zima okaże się długotrwała i dotkliwa" - zaznaczyli.

Niskie zapasy gazu to, jak wyjaśnili eksperci, efekt ograniczenia dostaw z Rosji i większych zakupów surowca przez Azjatów. Gazprom wydobywa obecnie najwięcej gazu w perspektywie ostatnich 10 lat, ale bieżąca produkcja ma w większym stopniu zaspokoić potrzeby wewnętrzne. Według analityków Rosjanie chcą uniknąć sytuacji z poprzedniego roku, kiedy ostra zima spowodowała ponadprzeciętne wyczerpanie tamtejszych zapasów. Rosnący popyt na gaz na rynkach azjatyckich to z kolei efekt dynamicznego ożywienia po kryzysie; szczególnie aktywni są Chińczycy, którzy masowo kupują surowiec po kosztach przekraczających rynkowe stawki - dodali.

"Polskie zapasy gazu są wysokie na tle krajów Unii Europejskiej. Jako jedyny kraj (poza Chorwacją) mieliśmy w lipcu br. wyższe rezerwy niż w 2020 r. (o 0,3 proc.)" - stwierdzili analitycy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE". Dodali, że wówczas poziom zapełnienia naszych magazynów przekraczał 90 proc., teraz jest to ok. 97 proc. "Łączna pojemność podziemnych magazynów gazu (PMG) w Polsce to ok. 3 mld m3" - czytamy.

Reklama

Analitycy zaznaczyli, że duże spadki zapasów obserwowane są w Europie Zachodniej. Najbardziej zmalały w Austrii – stan zapełnienia jest o 56,4 proc. niższy niż rok temu. "Podobne odsetki obserwujemy w Holandii (-49,8 proc.) i Niemczech (-44,6 proc.), nieco lepsza sytuacja jest we Francji (-25,5 proc.)" - wskazali. Najwyższe zapasy gazu mają obecnie Włochy, jednak nawet w ich przypadku jest to niższy poziom o 13 proc. rdr. W opinii PIE niskie zapasy w tych państwach utrzymają się przynajmniej do momentu zapełnienia przez Gazprom rodzimych magazynów. "Przewiduje się, że nastąpi to na początku listopada" - stwierdzili.