Spadek jest także konsekwencją łagodnej zimy, która spowodowała mniejszy popyt na gaz, a także przybycie kilku statków ze skroplonym gazem z USA, Australii oraz Bliskiego wschodu - uważają eksperci cytowani przez dziennik „Financeele Dagblad”.

Coraz więcej tankowców wypełnionych tym surowcem cumuje na Maasvlakte niedaleko Rotterdamu. Jak informuje dziennik „Algemeen Dagblad”, ładunkiem z jednego tankowca można ogrzać sto tysięcy gospodarstw domowych rocznie.

Te wszystkie elementy, nawet pomimo napięcia na granicy rosyjsko-ukraińskiej, spowodowały spadek ceny surowca. Jeszcze w grudniu za megawatogodzinę trzeba było zapłacić 180 euro.