Porozumienie zawiera również formułę kalkulacji kosztów przetwarzania odpadów radioaktywnych.

Dla rządu federalnego Belgii celem porozumienia było zagwarantowanie, że dwa najmłodsze bloki jądrowe będą działać przed zimą 2026-2027 i następnie przez kolejne 10 lat.

„Przedłużenie działania tych dwóch reaktorów jądrowych ma kluczowe znaczenie dla zagwarantowania naszego bezpieczeństwa energetycznego” – powiedział De Croo na konferencji prasowej po spotkaniu z członkami gabinetu. Przyznał, że nie wszystkie szczegóły umowy zostały sfinalizowane.

Uruchomienie Doel 4 i Tihange 3 w 2026 roku po okresie przerwy – jak wskazywali eksperci – będzie możliwe tylko w przypadku, jeśli szybko rozpoczną się prace przygotowawcze nad przedłużeniem działania obu reaktorów.

Reklama

Dotychczas koncern Engie odmawiał rozpoczęcia tego procesu bez wiążącej umowy z rządem Belgii. Firma twierdziła, że byłoby to dla niej zbyt duże ryzyko finansowe. W przeszłości koszt całej operacji, jak donosiła gazeta „De Morgen”, szacowano na około 1 mld euro.

„Praca może rozpocząć się jutro” – powiedział premier De Croo cytowany przez „De Standaard”. "Tu nie chodzi o przysłowiowe wbicie łopaty w ziemię, ale o rozpoczęcie szeregu badań. Na początek zostanie sporządzona ocena oddziaływania na środowisko. Rozpoczęte zostaną również badania bezpieczeństwa. To są elementy, które są kluczowe” - dodał.

„Zdecydowaliśmy również, że państwo belgijskie będzie ważnym partnerem w tym przedłużeniu działalności. Ponosimy 50 procent odpowiedzialności w firmie, która to wykona, operator Engie ponosi pozostałe 50 procent. Ponadto podjęliśmy również decyzje o metodach i procedurach inwestycji związanych z tym przedłużeniem działalności oraz o tym, co będzie się działo z odpadami promieniotwórczymi” - dodał De Croo.

Z Brukseli Łukasz Osiński