Nikt tego oficjalnie nie ujawnił. Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski stwierdził tylko, że kontrakty zostały zawarte a ceny wynegocjowane z Polską Grupą Górniczą są niższe niż obecnie. Wiedzą tą nie pochwalili się też górniczy związkowcy, tradycyjnie lamentujący nad stanem spółek górniczych, lecz nie widzący związku między finansami swoich firm, a permanentnymi podwyżkami pensji.

Ceny prądu nie pokrywają kosztów?

WysokieNapiecie.pl ustaliło, że ceny miałów energetycznych na przyszły rok oscylują między 20 a 23 zł za GJ czyli między 450 a 520 zł za tonę, w zależności od jakości węgla. To oznacza, że ceny, wywindowane do ponad 30 zł za GJ w zeszłym roku, wreszcie wrócą do poziomów notowanych ostatnio w Europie – ceny węgla w portach ARA wynoszą dziś ok. 110 dol.

Reklama

Przy takich cenach węgla uda się uniknąć dużych podwyżek cen prądu w przyszłym roku. Przy wszystkich mechanizmach wprowadzonych w zeszłym roku przez rząd, ceny prądu nie pokrywają dziś kosztów wytwarzania na węglu kamiennym – elektrownie ponosiłyby dziś straty, gdyby nie to, że zakontraktowały znaczną część wytwarzania po cenach przekraczających 1000 zł/MWh, w efekcie czego rząd wprowadził maksymalne ceny na sprzedaż prądu przez elektrownie. W przyszłym roku znika pułap cen na rynku bilansującym, ale jeśli ceny węgla spadną o 30 proc. to koszty wytwarzania energii będą oscylować w granicach 500-600 zł/MWh. Kontrakt na przyszły rok notowany jest aktualnie po 540 zł/MWh.

Spółki węglowe potrzebują ponad 6 mld zł

Spadek cen węgla do takiego poziomu to olbrzymia wyrwa w finansach trzech spółek – Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego (do tej starej nazwy wraca teraz Tauron Wydobycie) oraz Węglokoks Kraj. Pomimo wysokich cen węgla spółki i tak miały problemy, bo w tym roku energetyka nie odbierała dużych ilości surowca.

Dlaczego? Po pierwsze, spowolnienie gospodarcze wywołało spadek popytu na prąd, po drugie coraz więcej prądu produkują źródła odnawialne, których mamy coraz więcej. Latem fotowoltaika i wiatraki produkowały tyle prądu, że należąca do Tauronu stara elektrownia w Jaworznie praktycznie stała. W skali całego kraju spadek produkcji z węgla kamiennego sięgnął po trzech kwartałach 20 proc. (to 4 mln ton węgla mniej rok do roku).

Jakimi działaniami rząd spowodował jeszcze większy chaos? Dlaczego PGG zgodziła się na obniżenie cen? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl