To również więcej niż roczna produkcja gospodarcza Kataru, a sami chińscy turyści wydają obecnie więcej niż ktokolwiek inny, nawet Amerykanie.

Liczba chińskich turystów, którzy podróżują za granicę wzrosła ponad dwukrotnie do 120 mln osób w ciągu ostatnich pięciu lat – wynika z danych China National Tourist Office i WTTC. Oznacza to, że jeden na 10 turystów na świecie pochodzi z Chin.

Rynek klasy średniej

Chińczycy zaczynają podróżować po świecie kiedy dochody ich gospodarstwa domowego przekraczają 35 tys. dolarów. Od 2003 do 2013 około 21 milionów gospodarstw domowych przekroczyło ten próg. Oczekuje się, że do 2023 roku kolejne 61 milionów gospodarstw osiągnie ten poziom.

Reklama

Chiński boom turystyczny jest częściowo wynikiem inicjatyw rządu, który tworzy inwestycje zachęcające do podróży, takich jak budowa nowych lotnisk. To wszystko jest częścią większego rządowego planu zwiększenia wydatków konsumpcyjnych, tak aby gospodarka była mniej zależna od produkcji.

Pierwsze wyprawy wakacyjne Chińczyków koncentrują się na Azji. Dopiero kolejnymi celami są Stany Zjednoczone i Europa.

Podział chińskich turystów jest podobny jak tych europejskich. Starsi preferują wyjazdy zorganizowane, a młodsi samodzielnie planują swoje podróże.

Na boomie chińskim zyskała zwłaszcza pobliska Japonia. Zanotował skok o 49 proc. w 2015 roku w przychodach z turystyki – wynika z danych WTTC.

Czynnikiem przyciągającym turystów był spadek wartości japońskiej waluty.

W Islandii Chińczycy przyczynili się do wzrostu dochodów z turystki o prawie 20 proc. – wg danych z WTTC.

Czytaj więcej: Polacy w pierwszej dziesiątce. Warto powalczyć o wyższe miejsce?