Na rynku złota w środę dominowała strona popytowa: kontrakty na ten kruszec zwyżkowały o 3% i dotarły już prawie do poziomu 1740 USD za uncję. Kupujący są silni już od początku bieżącego tygodnia, a niepewność dotycząca sytuacji w globalnej gospodarce, dodatkowo podsycana wydarzeniami na rynku ropy, jedynie zwiększa szanse na dalsze wzrosty cen tego kruszcu. Ciekawym akcentem na rynku złota były informacje o tym, że w marcu rekordowa ilość kruszcu została eksportowana do Nowego Jorku ze Szwajcarii. To pokazało, że nie tylko popyt ze strony Indii czy Chin może mieć duże znaczenie na rynku złota.

Pozostałe metale szlachetne nie powróciły jednak do istotnych wzrostów. Notowania srebra na razie są na drodze do neutralnego zakończenia bieżącego tygodnia ze względu na sporą przecenę we wtorek. Cena srebra nieustannie porusza się analogicznie do notowań złota, jednak wykazuje mniejszą siłę strony popytowej ze względu na mniej korzystne dla niej fundamenty rynkowe.

Srebro, podobnie jak platyna i pallad, to metal głównie przemysłowy, więc tegoroczna recesja wyraźnie uderza w popyt na niego. O ile srebro wykorzystywane jest przede wszystkim w elektronice, to popyt na pallad i platynę generuje przede wszystkim sektor motoryzacyjny, a to sprawia, że również ceny platyny i palladu mogą pozostawać pod presją podaży.

Największe zniżki w tym tygodniu odnotowuje na razie właśnie pallad, który we wtorek został przeceniony o ponad 10%, a jego cena spadła znów poniżej 2000 USD za uncję. Pallad przez ostatnie dwa lata wyraźnie pozytywnie wyróżniał się na tle pozostałych metali szlachetnych, jednak obecnie potencjał wzrostowy cen tego kruszcu został wyhamowany ze względu na oczekiwania dużo mniejszego popytu.

Autor: Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI