6 ekstremalnych strategii, które pomogą ci zdobyć pracę
Nie jest łatwo przejść rozmowę kwalifikacyjną i dostać pracę. Nie znaczy to jednak, że grzeczne i bezpieczne zachowanie wobec rekrutera jest zawsze najlepsze. Oto odważne strategie, które pomogą ci znaleźć pracę.
Nie jest łatwo przejść rozmowę kwalifikacyjną i dostać pracę. Nie znaczy to jednak, że grzeczne i bezpieczne zachowanie wobec rekrutera jest zawsze najlepsze. Oto odważne strategie, które pomogą ci znaleźć pracę.
1 Reklama jest branżą, w której występuje ostra konkurencja. W wielu przypadkach menedżer ds. rekrutacji to zarazem dyrektor ds. marketingu, który wygląda jak buldog „żujący osę” oraz wyrzucający z siebie komunikaty typu: „widziałem już to wcześniej”, „niezbyt imponujące”, „oklepane”. Jedna z osób w odpowiedzi na tego typu wypowiedzi szybko wstała, otworzyła drzwi i powiedziała: „dziękuję za poświęcony czas, ale moja praca nie jest odpowiednia dla ciebie i twojej firmy. Rekruter zatrzymał go i przyznał, że jego zachowanie było tylko formą testu, mającą na celu sprawdzenie jak kandydaci reagują na „zranione ego”. Właśnie takiej reakcji oczekiwał.
Bloomberg
2 Poniższa historia dotyczy osoby, która pracowała w tej samej firmie od 10 lat i zaczęła rozglądać się za zmianą otoczenia. Badania pokazują, że ok. 50 proc. pracowników traktuje swoje obecne miejsce zatrudnienia wyłącznie jako przystanek w karierze. Pierwsza rozmowa od dekady była bardzo stresująca. Gdy Richard wychodził na rozmowę z domu otrzymał od córki „na szczęście” plastikową krowę. Podczas rozmowy spec od HR-u zapytał go bezpośrednio: „ skąd wiem, że pasujesz do tej pracy? Richard bez wahania odparł: „ponieważ mam krowę w kieszeni!”, po czym wyjął zabawkę na środek stołu. Rozległa się salwa śmiechu. Pracę dostał.
ShutterStock
3 Wiele wskazuje na to, że przed rozpoczęciem starań o nową pracę marzeń należałoby nauczyć się gry w pokera i sztuki blefowania. Bohater kolejnej opowieści o pseudonimie „John Doe” brał udział w rozmowie kwalifikacyjnej, która szła fatalnie. Rekruter zadał mu zagadkę do rozwiązania. Okazało się, że wcześniej już ją słyszał i znał rozwiązanie. Przerwał i szczerze przyznał się do tego. John otrzymał więc kolejną zagadkę, tak trudną, że właściwie nie miał żadnego pomysłu na jej rozwiązanie. Zdecydował się na pokerowe zagranie. Powiedział, że zna również tę łamigłówkę. Rekruter nie zapytał o rozwiązanie, blef okazał się skuteczny.
ShutterStock
4 Zapewne najbardziej ryzykownym posunięciem w procesie rekrutacyjnym jest odmowa przyjęcia pracy, a co najmniej odmowa wykonania jednego z zadań przedstawionych przez rekrutera. Pracodawca znajduje się w tej „rozgrywce” zazwyczaj na pozycji siły. Dlaczego nie przejąć kontroli? Okazanie braku zainteresowania, a więc tym samym braku desperacji ze strony aplikującego, może się okazać skuteczną taktyką. Jeden z bohaterów z portalu Quora.com zastosował właśnie to rozwiązanie. Stanowczo odmówił wykonania zadania rekrutacyjnego, wyjaśniając, że nijak ma się ono do rzeczywistych środowisk pracy. Podziałało. To tylko jedna z podobnych sytuacji zakończonych sukcesem. Wniosek? Jeżeli zachowasz odpowiedni umiar, przejęcie kontroli nad rozmową kwalifikacyjną na pewno wyróżni cię z tłumu.
ShutterStock
5 Innym jeszcze pomysłem na oczarowanie komisji rekrutacyjnej jest posiadanie „planu B”. Jeżeli masz do zaprezentowania projekt albo element portfolio, warto byś w przypadku jego negatywnej oceny posiadał także kolejny, który niespodziewanie może trafić w gusta potencjalnego pracodawcy. Nawet jeżeli projekt nie jest ukończony. Często w branżach takich jak na przykład reklama czy PR bardziej liczy się pomysł, niż samo jego wykonanie.
ShutterStock
6 W biznesie mówi się, że „jest szczerość, ale tuż za nią kryje się chamstwo”. Z pewnością starając się o pracę, nie chcemy zostać posądzeni o to drugie. Nie chcemy też jednak prowokować kolejnej nudnej, wyćwiczonej i pozbawionej życia rozmowy. Szczerość może pozytywnie zaskoczyć rekrutera. Tak było w przypadku Michaela Shiloha. Był on specjalistą w zakresie chorób zakaźnych i aby dostać nową pracę musiał stanąć przed wymagającą 25-osobową komisją. Rozmowa szła dobrze, aż do jednego z ostatnich pytań. Michael nie znał odpowiedzi. Bez chwili wahania odparł, że nie wie: „Nie mam pojęcia. Gdybym znał odpowiedź na to pytanie, to już dawno pracowałbym na tym stanowisku, a jednak dopiero staram się o nie”. Historia zakończyła się happy endem.Morał? Nie podlizuj się i nie bój szczerych, bezpośrednich odpowiedzi.
ShutterStock
7 Jeśli zainteresowała Cię galeria najbardziej ekstremalnych strategii rekrutacyjnych, zobacz również zestawienie najbardziej pożądanych pracodawców w 2015 roku.
Bloomberg / Chris Ratcliffe