Kotły gazowe nadal mogą być montowane

Z unijnych przepisów jasno wynika, że do 2030 roku wciąż można instalować kotły gazowe zarówno w nowych, jak i w istniejących budynkach. Polska ograniczy wsparcie finansowe dla takich instalacji od 2025 roku, ale nie oznacza to żadnego zakazu. Nadal można ogrzewać dom gazem i naprawiać dotychczasowe urządzenia, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Warto dodać, że według badań opinii publicznej ponad połowa Polaków nadal wybiera gaz jako źródło ciepła. Dla wielu osób to rozwiązanie po prostu najwygodniejsze.

Co się zmieni po 2030 roku?

Jak wyjaśnia Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP), rok 2030 nie przyniesie żadnej rewolucji dla istniejących budynków – nadal będzie można ogrzewać je gazem i naprawiać instalacje grzewcze.

Zmiany dotyczą jedynie nowych budynków lub modernizowanych do standardu zeroemisyjnego. Takie obiekty nie będą mogły być ogrzewane paliwami kopalnymi, ale mogą korzystać z biometanu, biopropanu lub instalacji hybrydowych – np. połączenia kotła gazowego z pompą ciepła.

Polityka klimatyczna zmienia zasady gry

Unia Europejska dąży do szybkiej dekarbonizacji budynków, czyli ograniczenia emisji CO₂ w sektorze grzewczym. W ramach pakietu Fit for 55 kraje członkowskie mają zmniejszyć emisję CO₂ o co najmniej 55% do 2030 r. (w porównaniu z poziomem z 1990 r.). Aby to osiągnąć, wprowadzane są nowe regulacje, które krok po kroku ograniczają wykorzystanie paliw kopalnych w budynkach.

Najważniejsze daty i nowe zasady

  • 2025 – koniec dotacji na kotły wyłącznie gazowe. Od 2025 roku nie będzie już wsparcia finansowego (ani ulg podatkowych) dla kotłów gazowych, które nie współpracują z odnawialnymi źródłami energii. Wyjątek stanowią instalacje hybrydowe, np. kocioł gazowy połączony z pompą ciepła - takie układy wciąż będą mogły korzystać z dofinansowania.
  • 2028 – zakaz montażu kotłów gazowych w nowych budynkach publicznych. Sektor publiczny ma dawać przykład i szybciej odchodzić od paliw kopalnych. Oznacza to, że nowe szkoły, urzędy i szpitale nie będą mogły być ogrzewane wyłącznie gazem ziemnym.
  • 2030 – koniec montażu kotłów wyłącznie na paliwa kopalne w nowych budynkach mieszkalnych. Nowe domy mają spełniać standard zeroemisyjny. W praktyce oznacza to, że nie będzie można ogrzewać ich samym gazem ziemnym – jedynie w połączeniu z odnawialnym źródłem energii, np. pompą ciepła. Budynki już istniejące nadal będą mogły korzystać z gazu, a dotychczasowe kotły będzie można naprawiać i użytkować.
  • 2040 – data graniczna. Zgodnie z nowelizacją dyrektywy EPBD, do 2040 roku Unia chce całkowicie wycofać ogrzewanie budynków węglem i gazem ziemnym. Nie oznacza to jednak, że kotły gazowe znikną – będą mogły pracować na gazie odnawialnym, np. biometanie, biopropanie czy wodorze.

Co dalej z ogrzewaniem gazowym po 2050 roku?

Nowe przepisy nie wprowadzą rewolucji z dnia na dzień. Unia Europejska dąży do tego, by do 2050 roku wszystkie budynki stały się zeroemisyjne. Oznacza to, że w przyszłości paliwa kopalne mają zostać zastąpione gazem odnawialnym, biometanem lub biomasą. Jednak to proces rozłożony na dekady, a nie zakaz z dnia na dzień.

Jak podkreśla ekspert POGP, ogrzewanie gazowe pozostanie z nami na wiele pokoleń. W 2050 roku nadal będzie można korzystać z kotłów gazowych, o ile będą one zasilane gazem odnawialnym, a nie kopalnym.

Hybrydy – przyszłość ogrzewania

Ponieważ samodzielne kotły gazowe będą coraz rzadziej finansowane, rozwiązaniem pośrednim stają się systemy hybrydowe. To połączenie tradycyjnego kotła gazowego z odnawialnym źródłem energii, np. pompą ciepła. Taki układ wykorzystuje zalety obu technologii:

  • pompa ciepła ogrzewa dom przez większość sezonu,
  • a kocioł gazowy uruchamia się tylko przy dużych mrozach.

Dzięki temu użytkownik nie odczuwa różnicy w komforcie cieplnym, a inteligentny system sam decyduje, kiedy włączyć kocioł, a kiedy pompę, minimalizując koszty i emisje.