Choć w Polsce Twitter jest znacznie mniej popularny niż Facebook czy Youtube, to według badań tę platformę społecznością odwiedza miesięcznie ponad 4,5 mln użytkowników. Platforma - podobnie jak inne portale społecznościowe - zastrzega sobie w "Zasadach Twittera", że w określonych okolicznościach, np. z powodu naruszenia własności intelektualnej, drastycznego przedstawienia przemocy czy promowania nienawiści, może zablokować dane treści lub w ogóle konto danego użytkownika. Od decyzji tej można się odwołać, jednak często kończy się to ponowną odmową.

Jak powiedział PAP Karol Manys, Ministerstwo Cyfryzacji prowadzi z Twitterem rozmowy, które pozwoliłyby wprowadzić dodatkową weryfikację takiej odmownej decyzji.

"Podobny mechanizm funkcjonuje już w wypadku Facebooka i bardzo dobrze się sprawdza. Około połowy odwołań zgłoszonych w ten sposób rozpatrywana jest przez portal pozytywnie. Od początku zakładaliśmy, że będziemy chcieli, by dołączyły do tego kolejne portale" - mówił Manys.

Porozumienie ws. uruchomienia dla polskich użytkowników FB tzw. punkt kontaktowy, który umożliwia dodatkową weryfikację odmownej decyzji w przypadku zablokowanej treści czy konta, Ministerstwo Cyfryzacji podpisało z FB w zeszłym roku. Polska jest pierwszym krajem na świecie, w którym uruchomiono takie rozwiązanie.

Reklama

Usługa "Odwołanie od decyzji portalu" dostępna jest na stronie obywatel.gov.pl. Obejmuje ona przyjmowanie zgłoszeń od użytkowników portali społecznościowych o usuniętych treściach lub kontach/profilach. Jej wykonawcą jest NASK. By z niej skorzystać, trzeba założyć sobie Profil Zaufany.

>>> Czytaj też: Na Czechów działa co innego niż na Polaków. Zobacz, jak Rosja tworzy dezinformację w regionie [WYWIAD]