Przy utrzymaniu stabilności sieci przejście Polski na energetykę bezwęglową kosztowałoby ok. 900 mld euro - ocenił Dąbrowski na konferencji w Londynie, poświęconej strategiom transformacji energetycznej. "W czasie dyskusji nad rocznymi ramami finansowymi w UE proponowano sumę ok. 5 mld euro" - dodał. "Kiedy porówna się te obie wartości, widać ogromną lukę" - podkreślił.

W przypadku Polski przyjęcie zapisów UE mówiących o neutralności energetycznej, wymagałoby "pewnego rodzaju mechanizmu kompensacyjnego, stanowiącego ekwiwalent kosztów, które musimy ponieść, lub przynajmniej byłby do nich bardzo zbliżony" - zauważył podsekretarz stanu.

Dąbrowski wskazał, że sprawa tego, kto zapłaciłby za transformację, stanowi "kluczowy punkt sporny".

"Prawdopodobnie podejmiemy to zobowiązanie, ale musimy wiedzieć, jaki będzie tego koszt i w jaki sposób możemy zminimalizować skutki społeczne całej transformacji" - mówił. Poinformował, że temat ten będzie poruszany przez unijnych liderów pod koniec roku.

Reklama

Kwestia neutralności energetycznej stała się jednym z ważniejszych tematów zeszłotygodniowego szczytu UE. Większość państw unijnych chciała zgodzić się na zapisy, że jest to cel UE na 2050 r., ale Polska, Czechy, Węgry i Estonia sprzeciwiły się temu.

Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że Warszawa chce znać konkrety, a nowe zobowiązania muszą być obwarowane mechanizmami, które będą kompensować poniesienie przez Polskę kosztów transformacji energetycznej.

Plany UE, aby do 2050 r. Europa stała się neutralna dla klimatu, wiążą się z koniecznością ograniczania emisji CO2 pochodzącego ze spalania paliw kopalnych.

>>> Czytaj też: Miliardowa inwestycja brytyjskiej firmy. W Koninie powstanie zakład materiałów do baterii dla aut elektrycznych