Pod koniec marca, po długich negocjacjach prowadzonych na wysokim szczeblu, Białoruś podpisała nowy kontrakt na zakup rosyjskiej ropy. Przez trzy miesiące rosyjskie dostawy były zawieszone. Ale mimo podpisania umowy sytuacja władz w Mińsku nie jest komfortowa. Pandemia koronawirusa, skutkująca wprowadzeniem surowych restrykcji społecznych w Europie i na innych rynkach, drastycznie ograniczyła popyt na produkty naftowe, które Białoruś zamierzała produkować, wykorzystując rosyjską ropę.

W rezultacie w kwietniu i maju 2020 r. Białoruś kupowała ropę na poziomie odpowiadającym około 50 proc. maksymalnych zdolności przetwórczych jej dwóch państwowych rafinerii. Oczekuje się, że w czerwcu 2020 r. sytuacja nie uległa zmianie – Mińsk prawdopodobnie kupił od Rosji tylko milion ton ropy, czyli około połowę tego, co białoruski rząd planował nabyć przed wybuchem kryzysu związanego z pandemią.

Jeszcze większym wyzwaniem dla Mińska jest decyzja Moskwy o zawieszeniu od początku 2020 r. wartego wiele miliardów dolarów programu wsparcia kredytowego. Białoruś wchodzi właśnie w okres szczytowych obciążeń związanych ze spłatami zadłużenia publicznego. Według ministerstwa finansów, musi spłacić dług publiczny wraz z odsetkami w wysokości 3,4 mld dol. w 2020 r. oraz 3,2 mld dol. w 2021 r. Zewnętrzny dług publiczny stanowi dwie trzecie z tych kwot.

Pakiet pomocowy ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego

Reklama

Rząd chciałby, do końca tego roku, pożyczyć około 3 mld dol. Tyle potrzebuje na spłatę zobowiązań, wsparcie dużych, państwowych przedsiębiorstw, które poważnie ucierpiały z powodu pandemii, a także by uniknąć drastycznego ograniczenia państwowych rezerw walutowych (ich wartość wynosiła na początku czerwca 7,9 mld dol.).

"MFW przekazała państwom europejskim, m.in. Albanii, Bośni i Hercegowinie, Kosowu, Mołdawii oraz Macedonii Północnej, finansowanie na kwotę około 1,5 mld dol. poprzez instrument szybkiego reagowania oraz kolejny instrument nadzwyczajnego finansowania, tzw. Mechanizm kredytowy szybkiego reagowania (ang. Rapid Credit Facility)."

Pod koniec marca białoruski bank centralny ogłosił, że „w obliczu wyzwań gospodarczych wynikających z pogorszenia sytuacji ekonomicznej na świecie oraz pandemii koronawirusa” Mińsk stara się o pozyskanie pakietu pomocowego w kwocie 900 mln dol. z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Według banku Białoruś chce dostać pożyczkę z udostępnianego przez MFW instrumentu szybkiego reagowania (ang. Rapid Financing Instrument) służącego do wspierania polityki rządów w sytuacji nadzwyczajnych potrzeb finansowych.

Według danych MFW organizacja ta, już w czasie pandemii, przekazała państwom europejskim finansowanie na kwotę około 1,5 mld dol. poprzez instrument szybkiego reagowania oraz kolejny instrument nadzwyczajnego finansowania, tzw. Mechanizm kredytowy szybkiego reagowania (ang. Rapid Credit Facility). Środki te przekazane zostały Albanii, Bośni i Hercegowinie, Kosowu, Mołdawii oraz Macedonii Północnej. W maju 2020 r. rzecznik MFW Gerry Rice potwierdził, że organizacja otrzymała wniosek o udzielenie pomocy ze strony rządu białoruskiego. Rice wskazał, że pracownicy MFW „prowadzą obecnie rozmowy z władzami, a także oceniają sytuację i realizowaną politykę”, ale nie przedstawił żadnych szczegółowych informacji.

Wydaje się, że pierwotne plany Białorusi legną w gruzach w obliczu trwającej w kraju kampanii przed wyborami prezydenckimi. Wkrótce po oświadczeniu Rice’a, prezydent Aleksander Łukaszenko, który ubiega się o reelekcję na szóstą z rzędu kadencję, ogłosił zamiar odwołania rządu. Wskazał przy tym, że zamierza przedstawić „ludzi, z którymi będziemy pracować” po spodziewanym zwycięstwie wyborczym. „Nie będziemy tego robić po wyborach, po tym, jak już zagłosujecie. Prawie ostateczny kształt rządu zostanie przedstawiony przed wyborami prezydenckimi” – powiedział Łukaszenko i 4 czerwca 2020 r. zdymisjonował ówczesnego premiera Siergieja Rumasa, który rozpoczął negocjacje z MFW w marcu 2020 r.

Brak narodowej kwarantanny na Białorusi

Co ważniejsze, ze względu na brutalne stłumienie działalności grup opozycyjnych przed wyborami, kwestia praw człowieka na Białorusi ponownie pojawiła się na agendzie państw członkowskich UE oraz innych krajów zachodnich. Postawa tych państw wobec Mińska będzie mieć decydujący wpływ na możliwość pozyskania wsparcia finansowego z MFW oraz wielu innych międzynarodowych organizacji. „Władze białoruskie muszą przestrzegać podstawowych wolności i praw człowieka, zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Białorusi” – wskazał rzecznik Komisji Europejskiej w oświadczeniu z 19 czerwca.

Białoruś jest jedynym państwem w Europie Wschodniej, które pomimo zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia nie wprowadziło narodowej kwarantanny w ramach walki z koronowirusem. Według Łukaszenki taka taktyka została przyjęta, by uniknąć poważniejszych strat dla krajowej gospodarki, już wcześniej zmagającej się z trudnościami. Jednak wygląda na to, że ta decyzja stała się również poważną przeszkodą na drodze do pozyskania pakietu pomocowego ze strony MFW.

"MFW nadal domaga się wprowadzenia kwarantanny, izolacji, godziny policyjnej. To wszystko absurd. Nie będziemy tańczyć, jak nam zagrają – powiedział Łukaszenko nowemu rządowi."

„Wydaje się jasne, że porozumienie z MFW już nie wchodzi w grę” – powiedział Obserwatorowi Finansowemu Mark McNamee, szef zespołu w londyńskiej firmie konsultingowej DuckerFrontier i dodał, że „ostatnie represje polityczne oraz takie działania jak usunięcie premiera i zastąpienie go członkiem służb bezpieczeństwa, również wskazują na świadome odwrócenie się białoruskiego rządu od MFW, zwłaszcza w obecnej sytuacji, gdy Białoruś (podobnie jak wiele innych rynków wschodzących) zyskała bardziej komfortową pozycję w zakresie pozyskiwania funduszy na międzynarodowych rynkach finansowych”.

W czerwcu 2020 r. Białoruś pozyskała 1,25 mld dol. w wyniku nowej emisji euroobligacji, obejmującej transzę 5-letnich obligacji o wartości 500 mln dol. z oprocentowaniem 6,125 proc. oraz transzę 10-letnich obligacji o wartości 750 mln dolarów z oprocentowaniem 6,375 proc. Według białoruskiego ministerstwa finansów łączny popyt na krajowe obligacje przekroczył 4,8 mld dolarów.

W pogoni za finansowaniem z Unii Europejskiej

Brak porozumienia z MFW osłabia szanse Mińska na pozytywne rozpatrzenie wniosku o udzielenie pomocy z UE, który Białoruś złożyła po wybuchu pandemii. „Otrzymaliśmy wniosek od białoruskich władz o udzielenie pomocy makrofinansowej. Aby zakwalifikować się do pomocy makrofinansowej dane państwo musi mieć program współpracy z MFW i musi spełniać pewne przesłanki polityczne” – powiedział Obserwatorowi Finansowemu rzecznik Komisji Europejskiej. „Jeśli Białoruś uzyska finansowanie ze strony MFW, wówczas UE będzie gotowa do podjęcia konstruktywnego dialogu z władzami białoruskimi na temat kroków niezbędnych do wypełnienia przesłanek politycznych” – dodał rzecznik.

W komentarzu dla Obserwatora Finansowego ambasador Unii Europejskiej na Białorusi Dirk Schuebel stwierdził, że Mińsk skorzysta z całego pakietu nadzwyczajnej pomocy dla państw Partnerstwa Wschodniego – tj. Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy – który wynosi 80 mln euro na najpilniejsze potrzeby (głównie służbę zdrowia) oraz ponad 900 mln euro na wsparcie ożywienia społecznego i gospodarczego (głównie w sektorze publicznym, jak również w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw). Pakiet ten obejmuje fundusze regionalne i dwustronne. „Przede wszystkim należy podkreślić wsparcie dla systemu ochrony zdrowia za pośrednictwem wartego 30 mln euro dedykowanego programu dla Partnerstwa Wschodniego, realizowanego przez Światową Organizację Zdrowia. Pierwsza znacząca dostawa różnych środków ochrony osobistej oraz respiratorów dla pacjentów trafiła do Mińska w czerwcu 2020 r. i zostanie rozdysponowana do ośrodków ochrony zdrowia oraz personelu medycznego będącego na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem w całym kraju” – dodał Schuebel.

Ponadto Białoruś uzyska dostęp do 120 mln euro z funduszy regionalnych, które stanowią uzupełnienie wartych 200 mln euro linii kredytowych służących zapewnieniu płynności małym i średnim przedsiębiorstwom. „Jeśli chodzi o pomoc dwustronną rozmawiamy obecnie z władzami białoruskimi o tym, jak możemy przekierować i przyspieszyć wypłatę udzielanej w ramach programów dwustronnych pomocy finansowej o wartości ponad 60 mln euro. Te środki kierowane są na potrzeby społeczno-ekonomiczne oraz zapewnianie płynności. Chcemy zagwarantować, że zaspokojone zostaną najbardziej palące potrzeby związane z pandemią” – powiedział Schuebel.

Co dalej z działalnością EBI i EBOR na Białorusi?

Dyplomata wskazał również, że Białoruś prowadzi rozmowy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI) dotyczące dodatkowej pożyczki inwestycyjnej na wsparcie działań związanych z kryzysem wywołanym przez koronawirusa oraz na wzmocnienie bieżących linii kredytowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jednakże naruszenia praw człowieka na Białorusi doprowadziły do wzrostu napięć między białoruskimi władzami a państwami członkowskimi UE, które są udziałowcami EBI. Może to utrudnić negocjacje z bankiem, w którym największe udziały posiadają Niemcy, Francja i Włochy.

Podobne zagrożenie dotyczy współpracy Mińska z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBOR), który w ubiegłym roku zainwestował na Białorusi prawie 400 mln euro. Bank ma już doświadczenie ograniczonej współpracy – zarówno finansowej, jak i technicznej – z władzami białoruskimi, trwającej przez około cztery lata po kontestowanych wyborach prezydenckich z grudnia 2010 r. Jednak według poufnego planu działań UE, do którego uzyskał dostęp Obserwator Finansowy, poprawa w stosunkach między Białorusią a UE skłoniła Brukselę do podjęcia na początku 2015 roku decyzji o „rewizji restrykcyjnego podejścia Unii Europejskiej do aktywności kredytowej EBOR-u”.

„Czy to restrykcyjne podejście może zostać przywrócone, jeśli sytuacja na Białorusi się pogorszy? W takim wypadku udziałowcy banku spotkają się i przekażą swoje rekomendacje. Na razie żadne zmiany w zakresie naszej współpracy z Białorusią nie nastąpiły” – powiedział pracownik EBOR-u.

"Naruszenia praw człowieka na Białorusi doprowadziły do wzrostu napięć między białoruskimi władzami a państwami członkowskimi UE."

W kwietniu rząd białoruski złożył do EBOR-u wniosek o pilną pomoc finansową dla dużego banku państwowego oraz dużych przedsiębiorstw kontrolowanych przez rząd, które poważnie ucierpiały w wyniku pandemii. Chodzi o linie lotnicze Belavia, koleje białoruskie oraz międzynarodowe lotnisko w Mińsku.

„Jesteśmy gotowi dość szybko udzielić wsparcia finansowego firmom, które bank już zna. Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa państwowe wymienione przez rząd, jesteśmy gotowi rozważyć wszelkie opcje. Jednak odbędzie się to zgodnie z naszymi zasadami i procedurami, po przeprowadzeniu szczegółowej analizy finansowej” – powiedział Obserwatorowi Finansowemu pracownik EBOR-u.

Bank centralny i ministerstwo finansów Białorusi odmówiły komentarza na temat swoich negocjacji z UE, MFW i innymi pożyczkodawcami. Również biuro prasowe białoruskiego rządu nie odpowiedziało na pytania.

Sergiej Kuzniecow