Inwestorzy spodziewają się dalszego spadku dynamiki i gaśnięcia wzrostu gospodarczego. Od dawna dominuje pogląd, że cykl został zakończony w wakacje. Mało tego, rynki szykują się na szybkie i mocne cięcie. Na początku miesiąca rynkowa wycena zakładała, że za rok stopy będą wynosić około 4 proc. Skrajnie wyśrubowane oczekiwania były ostatnio nieco tonowane, co sprzyjało korekcyjnemu odbiciu dolara. Z najnowszych projekcji FOMC wynika z kolei, że w 2024 r. redukcja wyniesie 0,75 punktu procentowego. Optymalny poziom stóp jest tym samym o 25 pb niższy niż w prognozach z września. Zdaniem decydentów za dwa lata koszt pieniądza powinien znajdować się w przedziale 3,5-3,75 proc.

Przesunięcia mediany oczekiwań członków FOMC są mocniejsze, niż zakładały prognozy. W rezultacie dolar traci, a drożeją akcje i obligacje. Kurs EUR/USD wzrósł w pierwszej reakcji do 1,0850, a USD/PLN ponownie naruszył 4,0. O trwałości tych przetasowań przesądzi jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który zdaniem inwestorów zacznie obniżki przed Fed. Spodziewamy się jednak, że poprawa koniunktury na Starym Kontynencie i zadyszka wzrostu gospodarczego w USA zachwieją przekonaniem, że EBC będzie przodować w luzowaniu polityki. Długoterminowe prognozy walutowe fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że złoty pozostanie mocny, a notowania dolara będą podlegać trendowi spadkowemu. W rezultacie za amerykańską walutę za rok powinniśmy płacić około 3,65 zł.

Autor: Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.