PKB w poprzednim kwartale wzrósł o 1,7 proc. Odczyt był niższy od październikowych wyników o 0,1 pkt proc. Konsumpcja prywatna, będąca głównym motorem gospodarczym w tym okresie wzrosła o 6,2 proc. Mimo to niemiecka gospodarka rozwija się słabiej niż prognozowano. Jako przyczyną tej sytuacji eksperci wskazują ograniczenie wydatków rządowych. Inwestycje w maszyny i pojazdy spadły o 3,7 proc., a w budownictwie o 2,3 proc.

Globalny kryzys podaży spowodował, że największa gospodarka Europy musiała zmierzyć się z nieznanymi dotąd trudnościami: kłopotami z zaopatrzeniem. Najmocniej odczuli to producenci samochodów, którzy z powodu braku chipów na światowych rynkach musieli znacząco ograniczyć swoją produkcję. Doprowadziło to do korekty w dół perspektyw wzrostu, a ponowne zwiększenie liczby zakażeń Covid-19 może wymusić na władzach wprowadzenie lockdownu.

Dodatkowo na ograniczenie niemieckiej produkcji w nadchodzących miesiącach wpłynie bezprecedensowa presja inflacyjna. Według Bundesbanku, poniedziałkowe dane o inflacji mogą pokazać, że w listopadzie wyniosła ona nieco poniżej 6 proc.