"Po okresie płytkiego spowolnienia gospodarczego już od II kwartału tego roku polska gospodarka powinna przyspieszać - to widać właśnie w założeniach budżetowych, że w przyszłym roku powinniśmy mieć wzrost gospodarczy - ja oceniam - raczej powyżej niż poniżej 3 proc." - powiedział Borys w rozmowie z ISBnews.TV w kuluarach Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.

Ocenił, że "najprawdopodobniej będziemy mieli najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej w tym roku".

"Motorem wzrostu jest eksport i inwestycje, co też jest dobre" - podkreślił Borys.

Reklama

Gospodarka na dobrej drodze

"Ten i przyszły rok to jest ten okres, kiedy mamy już na horyzoncie powrót do równowagi i na ścieżkę stabilnego wzrostu, który był widoczny w Polsce przed wybuchem pandemii. Widać to już po dobrych wynikach rachunku obrotów bieżących. Wyniki polskiego handlu są bardzo mocne, mamy rekordowe nadwyżki. Widać to w tym, że mamy za sobą szczyt inflacji" - wskazał też szef PFR.

Przyszłoroczne PKB

W ub. tygodniu Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2024, zakładające wzrost PKB na poziomie 3 proc. oraz średnioroczną inflację w wysokości 6,6 proc. W projekcie nowelizacji tegorocznego budżetu rząd założył wzrost PKB na poziomie 0,9 proc. w 2023 r.

Także w ub. tygodniu Narodowy Bank Polski (NBP) podał, że na rachunku obrotów bieżących w kwietniu 2023 r. odnotowano dodatnie saldo w wysokości 359 mln euro wobec 1 643 mln euro nadwyżki miesiąc wcześniej i wobec 2 963 mln euro ujemnego salda rok wcześniej.

Borys: Inflacja 1-cyfrowa w ciągu 4 miesięcy, poniżej 5 proc. w przyszłym roku

Inflacja konsumencka powinna zapewne w ciągu czterech najbliższych miesięcy spaść poniżej 10 proc. r/r (z 13 proc. r/r w maju), a w przyszłym roku - poniżej 5 proc., prognozuje w rozmowie z ISBnews.TV prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys. Według niego, są przesłanki do tego, aby myśleć o obniżkach stóp procentowych w Polsce w perspektywie kolejnych 12 miesięcy.

Inflacja schodzi ze szczytu

"Mamy za sobą szczyt inflacji. Inflacja powinna wkrótce, w ciągu zapewne czterech najbliższych miesięcy spaść poniżej 10 proc., a w przyszłym roku - już poniżej 5 proc." - powiedział Borys w rozmowie z ISBnews.TV w kuluarach Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.

Ważne, że też dynamika płac wkrótce powinna przekroczyć dynamikę inflacji, czyli nasze budżety domowe powinny już nie odczuwać tego szoku cenowego, który miał miejsce, dodał.

Co dalej ze stopami?

Szef PFR zwrócił uwagę na pojawiające się oczekiwania obniżek stóp procentowych.

"Oczywiście, zarówno w USA, w Europie, jak i w Polsce trzeba do tego podchodzić ostrożnie, bo obecne prognozy mówią o tym, że inflacja do pewnego poziomu może dość szybko wyhamować, ale nie tak łatwo będzie obniżyć ją do celu inflacyjnego. Więc wszystkie banki centralne cały czas muszą pokazywać determinację w tym, aby inflacja zeszła do celu inflacyjnego. W Polsce będzie to wyjątkowo trudne, ponieważ mamy bardzo niskie bezrobocie, wysoką dynamikę płac i to rynek pracy - paradoksalnie: powinniśmy się z tego cieszyć - ale on może być tym czynnikiem, który będzie podtrzymywał trochę dłużej w Polsce presję inflacyjną" - wskazał Borys.

"Uważam, że są przesłanki do tego, aby myśleć w perspektywie kolejnych 12 miesięcy o obniżkach stóp procentowych. Nie chciałbym spekulować, o ile, ale jest to jak najbardziej na horyzoncie, jeżeli np. listopadowe projekcje Narodowego Banku Polskiego dotyczące inflacji wskazywałyby, że w perspektywie kolejnych 24 miesięcy mamy realną perspektywę zejścia do celu inflacyjnego" - podsumował.

Lesław Kretowicz

(ISBnews/ ISBnews.TV)